Łowy na wilki ze starych map i muzykant ze Zgonia w pułapce
Przeglądając stare mapy z XVIII wieku , w okolicach Starego Suszca widzimy oznaczenie Wolfsfang.
W poblizu Wolsfang – Pułapki na Wilki widać wiele nieistniejących już dziś stawów.
W dawnych czasach w naszych okolicznych lasach grasowały watahy wilków które pustoszyły stada krów, owiec które były hodowane przez okolicznych rolników.
W przypadku Zgonia i Starego Suszca było to też zmartwienie kolejnych władców Ziemi Pszczyńskiej. W czasach pańszczyzny jednym z obowiązków chłopów było tępienie wilków. Urządzano na nie polowania oraz zastawiano pułapki. Te pułapki to głównie Wilcze Doły , otoczone płotem dziury ,nadkryte uchylną klapą z gałęzi lub wikliny. Obok umieszczano przynętę z kury,gęsi itp. Po wejsciu na klapę wilk wpadał do pułapki. Nastepnie zostawał zabijany.
Poniżej kilka rysunków takich pułapek z XVIII w
W broszurce ” Teksty gwarowe z polskiego Śląska” wydanej w Krakowie w 1939 r mamy opis z Suszca o zastawianiu dych dołów-pułapek i zabijaniu wilków. Zapis pochodzi z 1933 r, spisał go Bolesław Kwoka z Suszca.( Zapis nie oryginalny – Adam Kopczyński).
” O polowaniu na wilki . Starzy ludzie mówili że na około Suszca było kiedyś duzo wilków. Wilki podkopywały sie pod chlewy,chlewiki i zjadały prosieta,kury i wszystko co tam było. Kiedy już ludzie nie wiedzieli co robic , jak się bronić przed nimi to zaczeli kopac na wilczych trasach dziury głębokie i szerokie na 2 metry.Na dziurach szykowali klapy tak że po wejsciu na klapę że gdy wilk na nią wlazł od razu wpadał do dziury a klapa się zamykała.Do takiej dziury mogło złapac się kilka wilków.Rano ludzie biegali i zaglądali do tych dziur sprawdzając czy jakiś wilk jest złapany.A jeżeli sie złapał to go natychmiast zabijano widłami, kopaczkami i siekierami ..”
Tę metodę polowania – Wilcze Doły w języku niemieckim zwano Wolfsgrube .
Inny rodzaj Wolfsfange ( Pułapki na Wilka) to Wilczy Ogród z niemieckiego Wolfsgarten .
Fragment lasu otaczano ogrodzeniem w którym co jakiś czas tworzono wyłomy – sieci lub wilcze doły. Wejście było tak skonstruowane że wilk nie mógł się już wydostać z zagrody.W środku “ogrodu” umieszczano żywą lub martwą przenętę. Bywało też że za pomocą nagonki ,często z sieciami okoliczna ludność zaganiała wilki do takiej zagrody gdzie były łapane i zabijane. W takich polowaniach często do zabijania pochwyconych w dołach i sieciach wilków uzywano wrzącej wody.
Poniżej kilka obrazków z “Wilczymi Ogrodami” i polowanie na wilki z siecią.
Poniżej filmik -rekonstrukcja pułapki :
Ten rodzaj polowania też w 1933 r opisał Bolesław Kwoka z Suszca :
“…Zanim kopali te dziury na wilki najpierw robili na nie gon ( polowania z nagonką urzadzano głównie zimą by widzieć wilcze tropy – dopisał Adam Kopczyński) . Zbierali się w jednej chałupie chłopy i młodziki z całej wsi z siekierami , kopaczkami i czym tylko szło . Przygotowywali gorącą wodę , potem szli na miejce zagrody gdzie na przynętę zostawiono świnie. Jedni nieśli wodę ,inni sikawki a kolejni inne potrzebne rzeczy. Tam znowu podgrzewano wodę , a gdy w zagrodzie natrafiono na wilki to z sikawek lano je wrzatkiem . Wilki ślepły od tego. Od razu do takiego doskakiwano i został zabijany uderzeniem w łeb.Te gony były bardzo niebezpieczne , dlatego woleli polować przez kopanie dziur z klapami. Te dziury są do dzisiaj w lasach koło Suszca….”.
W tytule mamy jeszcze Muzykanta ze Zgonia ..Nie zapomniałem o nim . Jego historia tez jest opisana w tej samej broszurze z 1939 r. Tę opowieśc też spisał w 1933 r ten sam Bolesław Kwoka ze Suszca.
” Przygoda muzykanta. Raz szedł sobie z karczmy z Suszca muzykant ze Zgonia z dudami. Był trochę podpity , nadepnął na klapę pułapki na wilki i wpadł do środka.Wystraszył się , chciał zaraz wyjśc z pułapki ale nie potrafił dosięgnąć klapy. Na dodatek w ciemności słyszał że coś biega wokól niego w kółko. Muzykant widząc że nie może wyjść z dołu zaczął się modlić. Po chwili coś wpadło do dołu prosto na dudy które głośno się odezwały.Był to wilk. Wilk po wpadnięciu do dołu zaczął szalec i biegać . Skacząc na dudy wydowywał z nich dzwięk. Muzykant wziął swoje dudy pod pachę i skulił się ze strachu. Gdy wilk się do niego zbliżał sciskał dudy. Hałas odstraszał wilka i to coś co już tam wcześniej w dole biegało.. Tak to w ogólnym strachu wszyscy przeczekali w dole do rana. Rano przyszli ludzie i wyciągnęli najpierw muzykanta, potem zająca bo to on wpadł tam pierwszy a na końcu zabili wilka..”
Ta opowieść, legenda czy anegdota pokazuje że temat wilków , pułapek itp był żywy w naszych okolicach jeszcze w latach 30 tych XX wieku.
Poniżej zdjęcia rodzajów wilczych dołów – kamienny i drewniany z bali . Obudowa była konieczna by wilk nie wygrzebał się z dołu.
Dla uzupełnienia warto dodać że innym sposobem tępienia wilków były tzw. Wilcze Wędki z Wilczymi Hakami z języka niemieckiego zwane Wolfsangel.
Na zdjęciach poniżej Wolfsangel
Wilcze Wędki zawieszano na wysoko drzewie i na hak nadziewano przynętę tak aby wilk musiał skakać i szarpać mięso. Przy okazji hak wbijał mu się do pyska i wilk ginął na Wędce.
Echa dawnych zmagań ludzi z wilkami można jeszcze wysledzić w nazwach własnych róznych zakątków leśnych w naszej okolicy – Wilczy Kąt, Wilcze Doły, Wilcza Droga itp.
Dzisiejsza dzielnica Tych nazywa się Wilkowyje. Nazwa wywodzi się od dużej ilości wilków w dawnych czasach w tych okolicach. W Wilkowyjach staraniem lokalnych pasjonatów historii wyeksponowano dawną pułapkę na wilki. Oczywiście jest to na Skwerze Wilczy Kąt 😉
W polskiej literaturze o łowiectwie tez opisywano pułapki na wilki – K.Mielnikiewicz ” Łowiectwo ludowe w Polsce”
W XIX wieku polowaniami na wilki w naszych rejonach zajmowali się wykwalifikowani mysliwi i leśniczy , min. na usługach Książat Pszczyńskich . Były to juz polowania z bronią palną i to temat na inną opowieść. Z dawnych czasów warto jeszcze przypomnieć zdarzenie w wilkiem w Orzeszu – link poniżej :
Dość historycznych opowieści. Trzeba w terenie przyjrzeć się miejscu z dawnych map. Może znajdę miejsce gdzie muzykant ze Zgonia spędził całą noc w Wilczym Dole razem z zającem i wilkiem ? Wyruszam do lasu w okolicach starego Suszca . Towarzyszy mi syn Mateusz , również pasjonat lokalnej historii i miłośnik koni, nie wilków ;-).
Byliśmy tam w kwietniu , dlatego na poczatku wyprawy przywitało nas pięknie kwitnące drzewo
Po chwili wędrówki doszliśmy do jakiejś stadniny, oczywiście Mateusz przywitał się ze z mieszkańcami stadniny 😉
Za nami widok na hołda zamknietej gruby “Krupiński”
W lesie widać groble dawnych stawów ( patrz mapy powyżej)
Na groblach rosną bardzo stare drzewa, co świadczy o wiekowości tych ludzkich konstrukcji
W okolicy widać strumyki które też są zaznaczone na dawnych mapach
W miejscu zaznaczonej Pułapki porasta dzisiaj las
Lata wycinek , karczowania i szkółek leśnych zapewne zniwelowały ślady po leśnych Pułapkach na Wilki. Doły zapewne zasypano ze względów bazpieczeństwa .
Może przy jakiś leśnych pracach odkryjemy kiedyś jakieś resztki tych konstrukcji ? A może jakiś detektorysta odkryje gdzieś w lesie Hak na Wilka ?
Może dowiemy się gdzie swoją nocną przygodę przeżył muzykant ze Zgonia ? 😉
tekst Adam Kopczyński – Stowarzyszenie Miłosników Miasta Orzesze
Zródła
Wikipedia .de
https://widdershausen.de/wolfsgrube.html
K. Mielnikiewicz ” Łowiectwo ludowe w Polsce”
Materiały własne, https://wachtyrz.eu/zawada-orzesze-magia-wsciekly-wilk-i-ziola/
Fotografie – zbiory własne i zasoby internetu. A. Ciszewski -Google