Konrad Kołakowski: Nasi „wyklęci” bohaterowie?

Pod prąd nie znaczy przeciwko #4

Zaś to samo. Jak fto sie yno ôpowoży napisać pora zdań prowdy ô naszyj ciynżkij, ślōnskij historyji, zaroz wszyńdzie słychać krytyka. Niydowno pokozoł sie w jednym cajtōngu tekst ô wojokach, kerzy ô swoje prowdy i ideały chcieli sie prać nawet jako wojna sie już skōńczyła. Stoło tam, co u nos niy było wiela polskich żołnierzy wyklętych. Wiyncyj było tych z… drugij strōny. Zrobiyła haja i przezywanie ôd faszystōw, antypolokōw. Nerwuje mie ino fest, że jak fto powiy prowda, jako to tu na Ślōnsku było – a było inaczyj jak w Polsce – to zarozki je tyn nojgorszy. Pierōnie, to sie niy godzi w demokacyji, we wolnym państwie!

Temat żołnierzy, bitew, wojen, jest ważny dla opinii publicznej i samych obywateli. Buduje narodową dumę i tożsamość. Kształtuje historyczne spojrzenie na losy narodu czy państwa. Często mit danej walki mniej lub bardziej różni się od stanu faktycznego, lecz jest powszechnie wykorzystywany na potrzeby integracji kulturowej. Patrząc z polskiego punktu widzenia, takim mitem jest mit żołnierzy wyklętych.

Wykształcił się on niedawno, na przestrzeni ostatnich lat. Przesiąknięty patosem i autogloryfikacją, znalazł podatny grunt w dzisiejszym polskim społeczeństwie poszukującym bohaterów, którzy ze straconych pozycji, do końca walczyli o Boga, Honor i Ojczyznę. I chwała im za to, chwała bohaterom!

Dej pozōr tyż:  Lider RAŚ mówi: „Dzięki naszemu uporowi Śląsk wszedł do mainstreamu”. I zapowiada powrót regionalistów do sejmiku

Nie będę tutaj dywagował, czy wszyscy na to miano zasługują. Zapewne były grupy wyklętych, które narobiły też wiele złego. Pytanie stawiam inne. Czy Ślōnzok też ma ich czcić, tak samo jak Polak? Czy to aby na pewno byli śląscy bohaterowie?

Dalszŏ tajla artykułu niżyj

Nie! Było ich na Śląsku bardzo mało, przeniknęli tutaj w większości z terenu Małopolski czy kielecczyzny. Poszukajmy Ślązaka, którego przodek był wyklętym, który walczył „w lesie” jeszcze długo po 1945 roku. Może kilku się znajdzie, jednak będzie to mizerna grupa. A państwo każe Śląskowi oddawać chwałę, uważać Narodowy Dzień Żołnierzy Wyklętych za swoje własne święto. Niech będzie świętem narodu, z którego się wywodzili i dla którego walczyli. Dla Polaków.

Niech Narodowy Dzień Żołnierzy Wyklętych będzie świętem narodu, z którego się wywodzili i dla którego walczyli. Dla Polaków.

A czy my Ślązacy nie mamy swoich wyklętych bohaterów, żołnierzy, którzy ginęli za ideały i przekonania? Mamy, tylko nie wyklętych, a zapomnianych, zamazanych przez historię Polski, z punktu widzenia Polski. Naszych bohaterów nie widać, pamięć o nich została stłamszona, wykasowana. Dlaczego nie mamy na Śląsku choćby jednego dnia pamięci o tych, którzy też walczyli i ginęli za swój naród, za swoją Ojczyznę? Nie tylko tych, którzy ginęli za Polskę, ale także tych, którzy ginęli za Śląsk, za Niemcy w okresie powstań? Czy ten, kto bił się za Niemcy, był gorszy? Czy to nie śląscy wyklęci? Przez Polaków przeklęci, ale dla nas, Ślązaków, zarówno ci z jednej, jak i drugiej strony powinni być tacy sami. Obie strony walczyły o honor, naród i Ojczyznę, tylko różnie rozumianą. Należy się obojgu stronom pamięć, pamięć której nie ma.

Dej pozōr tyż:  Bartodziej & Kroll & Soika: Na manowcach

Mōmy sam na Ślōnsku za jedno wojokōw wyklyntych, przeklytych i zapōmnianych. Na mitach, historyji i pamiyńci budujymy tożsamość, tōż jak niy bydymy ô tych naszych ślōnskich losach pamiyntać, to niy bydymy Ślonzokami. Muszymy starać sie ô tych naszych bohaterōw. Niy trza nōm inkszych, bo mōmy swojich.

Na zdjęciu: Żołnierze V WILEŃSKIEJ Brygady AK
Konrad Kołakowski, Ur. 1991 mieszka w Zabrzu. Ukończył studia na kierunku Historia w dwóch specjalizacjach. Zajmuje się głównie historią Górnego Śląska, z tej tematyki pisze także pracę magisterską. Ukończone również magisterskie studia na kierunku Studia Śląskie. Laureat Stypendium Ministra Nauki i Szkolnictwa Wyższego. Pracownik Muzeum Górnictwa Węglowego w Zabrzu. Współautor publikacji o kulturze górniczej na Śląsku i kulturze Osiedli Robotniczych Zabrza. Uczestnik, czynny, wielu konferencji, seminariów o tematyce historycznej, publicystycznej, politycznej w zakresie Górnego Śląska. Ślązak.

Społym budujymy nowo ślōnsko kultura. Je żeś z nami? Spōmōż Wachtyrza

3 kōmyntŏrze ô „Konrad Kołakowski: Nasi „wyklęci” bohaterowie?

  • 4 marca 2021 ô 08:46
    Permalink

    Czy byli żołnierze Niezłomni Ślązacy? Zapraszam na stary cmentarz do Żor. Na płycie wymienione są nazwiska tylko tych co zginęli w walce lub więzieniu. Wystarczy posłuchać nazwisk: Kania, Ruśniok, Szmajduch, Sobocik, Cierpioł, Stajer, Skrobol i inni. Komenda powiatowa Konspiracyjnego Wojska Polskiego. Wszyscy bronili kwestii podstawej- wolności. Wszyscy bronili swoich domów, które były w najbliższej okolicy. Wszyscy zginęli. Walczyli też o tą Polskę przedwojenną. Nie walczyli o Śląsk, ale o wolny Śląsk jeszcze nigdy nikt zbrojnie nie walczył. Jeżeli jako Ślązacy ze zrozumieniem lub nawet sympatią odnosimy się do naszych przodków walczących w mundurach niemieckich, musimy zaakceptować też naszych przodków walczących w mundurach polskich. Inaczej będziemy nadąsanym ludem z licznymi uprzedzeniami.

    Ôdpowiydz
  • 3 marca 2021 ô 14:26
    Permalink

    Co do świat narodowych – nawet kościelne święto Matki Boskiej Królowej Polski, trudno uznać za obejmujące Śląsk. Ma swoje korzenie w slubowaniach króla Jana Kazimierza, który w treści ślubowania wymienił ziemie które oddaje pod opiekę Matce Boskiej. Śląsk nie został w nich ujęty.

    Ôdpowiydz
  • 2 marca 2021 ô 07:30
    Permalink

    W rodzinnym przekazie/legendzie pozostała historia pobytu żołnierzy z ryngrafami z Matką Boską na piersiach, dobrze ubranych, kobiety również, którzy, już po wojnie, zatrzymali się w domu mojej mamy w czasie marszu na zachód. Miało to miejsce w Łazach/Jasienicy k. Bielska-Białej. Piszę o obu miejscowościach, bo dom rodzinny mojej mamy leży na granicy między nimi.
    Od zawsze mam problem: legenda czy fakty. Chyba raczej fakty, bo dochodzi tu jeszcze historia dziadka, uciekiniera z Wermachtu, który na czas pobytu owych gości musiał zejść pod ziemię, dosłownie, do wykopanej w piwnicy kryjówki w której przetrwał koniec wojny.
    Szukałem w internetach jakichś na odniesień do oddziałów AK bądź NSZ które mogłyby o ten rejon “zachaczyc” ale niczego konkretnego nie znalazłem. Ergo: legenda czy prowda? Dzięki za ew. pomoc w ustaleniu .

    Ôdpowiydz

Ôstŏw ôdpowiydź do Michael Pociep ôdpowiydź

Twoja adresa email niy bydzie ôpublikowanŏ. Wymŏgane pola sōm ôznŏczōne *

Jakeście sam sōm, to mōmy małõ prośbã. Budujymy plac, co mŏ reszpekt do Ślōnska, naszyj mŏwy i naszyj kultury. Chcymy nim prōmować to niymaterialne bogajstwo nŏs i naszyj ziymie, ale to biere czas i siyły.

Mōgliby my zawrzić artykuły i dŏwać płatny dostymp, ale kultura powinna być darmowŏ do wszyjskich. Wierzymy w to, iże nasze wejzdrzynie może być tyż Waszym wejzdrzyniym i niy chcymy kŏzać Wōm za to płacić.

Ale mōgymy poprosić. Wachtyrz je za darmo, ale jak podobajōm Wōm sie nasze teksty, jak chcecie, żeby było ich wiyncyj i wiyncyj, to pōmyślcie ô finansowym spōmożyniu serwisu. Z Waszōm pōmocōm bydymy mōgli bez przikłŏd:

  • pisać wiyncyj tekstōw
  • ôbsztalować teksty u autorōw
  • rychtować relacyje ze zdarzyń w terynie
  • kupić profesjōnalny sprzynt do nagrowaniŏ wideo

Piyńć złotych, dziesiyńć abo piyńćdziesiōnt, to je jedno. Bydymy tak samo wdziynczni za spiyranie naszego serwisu. Nawet nojmyńszŏ kwota pōmoże, a dyć przekŏzanie jij to ino chwila. Dziynkujymy.

Spōmōż Wachtyrza