Do artykułu o Angelusie Silesiusie p. Aleksandra Lubiny zdań parę

“W środku widzi się wszystko

W środkowym punkcie stań, obaczysz wszystko razem,
I tutaj i w niebiesiech, co jest i co się stanie.”

Angelus Silesius

Dalszŏ tajla artykułu niżyj

Angelus Silesius źródło Wikipedia Commons

Proszę potraktować poniżej napisane jako rodzaj rozszerzenia  / uzupełnienia artykułu p. Aleksandra Lubiny  o życiu i  twórczości poetyckiej Johanna Angelusa Silesiusa – tak  piszę o Johannie Schefflerze, bo tak sam poeta / lekarz/teolog  chciał aby go nazywano.

Czytam:

„Jego ojciec Stanisław Scheffler należał do uboższej szlachty. Stanisław poświęcił swoje życie wojsku,  otrzymał rycerstwo od króla Zygmunta III.”

Rozwińmy nieco ten wątek, bo warto.

Stanisław Grzegorz Szefler (Scheffler), urodzony w Kobierzynie w 1562r., wówczas wsi podkrakowskiej (dziś dzielnica Krakowa) to syn ze związku Stanisława Szeflera oraz Anny von Welczek, córki Mikołaja i właściciela Wielkiego Dębieńska (dzisiaj dzielnica Czerwionki – Leszczyn) herbu Rassycz, Raszyc (dwie wieże). W Rzeczypospolitej  von Welczkowie nazywani byli Wilczkami. W historii Śląska ród zapisze się jeszcze złotymi zgłoskami w następnych wiekach, niektóre jego gałęzie dojdą do statusu arystokracji, staną się właścicielami m.in. Sobiszowic i Łabęd. Nie należy ich mylić z rodem Wilczków z Dobrej ze Śląska Cieszyńskiego. Pisze Kasper Niesiecki : „Annie Wilczkównie z wielkiego Dębieńska, żonie Stanisława Szeflera, widziałem nagrobek postawiony z herbem Jastrzębiec, w Krakowie  u Panny Maryi w rynku, ale to rozumiem omyłka miasto Białynia, Jastrzębca położono.” Cmentarza przy Kościele Mariackim już dawno nie ma; (trzeba by jeszcze zajrzeć do Bazyliki Mariackiej i sprawdzić czy może nie ma elementów nagrobka  wmurowanego  w środku) jeśli wziąć za prawdę to co pisał słynny ksiądz badacz to wielce prawdopodobne, że w blisko półtora wieku później mógł jedynie zobaczyć na grobie zachowany herb jej matki, co potwierdzałoby niezgorsze koneksje von Welczków z Jastrzębcami, inne materiały źródłowe to potwierdzają.

 

Herb rodu von Welczek – Rassycz (Wieże), tutaj już jako baronów Rzeszy z przydanym lwem

 

Oryginalny herb  – (http://gliwice.wikia.com/wiki/Welczkowie)

Ciekawie o przywilejach mieszczan krakowskich pisał dr Jerzy Michta w swojej pracy „Nobilitacja i indygenat w szlacheckiej Rzeczypospolitej”:

„Posiadane przez Kraków prawa szlacheckiej reprezentacji miejskiej zrównały mieszczan ze szlachtą we wszystkim: w dostojeństwie, w godności, w zacności i w urodzeniu. Przywilej króla Zygmunta Augusta z r. 1568 dla Wilna wyjaśnia, co należy rozumieć pod nobilitacją miasta. Przywilejem tym król nadaje szlachectwo członkom magistratu wileńskiego. Odtąd wójtowie, burmistrze, rajcy, ławnicy i pisarze zostali zrównani ze szlachtą. Wolno też było tym przedstawicielom miasta, jeśli będą chcieli, przybierać sobie herby, jednak za zgodą rodzin używających tych herbów. W przypadku uzyskania nobilitacji przez mieszczanina, szlachectwo przechodziło dziedzicznie na potomstwo tylko wówczas, jeżeli nobilitowani nie zajmowali się handlem i rzemiosłem, lecz oddawali się zajęciom wyzwolonym lub służbie wojskowej. Mieli oni dostęp do urzędów i mogli nabywać dobra ziemskie”

Wyjaśnia to dążenie starego mieszczańskiego krakowskiego rodu Schefflerów do zachowania godności i przywilejów – wydają Stanisława seniora za szlachciankę śląską, pewnie przy obopólnej satysfakcji obu rodów:  finansowej i prestiżowej. Można się domyślić, że zastosowano tutaj ówczesne prawo zwyczajowe  przyjęcia Stanisława seniora do znaku herbowego, stąd Angelus Silesius będzie się później pieczętował odmienionym herbem babki Dwie Wieże (Rassycz) zwanym już Seffler. Popularnym w tym okresie było też kupowanie tytułu szlacheckiego przez zamożnych mieszczan krakowskich (i nie tylko) w kamerach cesarskich a następnie procedowanie indygenatu przez wnioskowanie o jego nadanie przez króla Rzeczypospolitej, następnie sejm i króla, w późniejszym okresie już tylko przez sejm. Wyjaśnia się też przyczyna kariery  wojskowej Stanisława Grzegorza Szeflera i jego późniejsze gospodarzenie na Bronowicach.

Konsekwencją  planowego działania rodu jest otrzymanie przez 35-letniego Stanisława juniora, pana na Bronowicach dyplomu (indygenatu) szlacheckiego Rzeczypospolitej na sejmie warszawskim 17 marca 1597, potwierdzonego pieczęcią i podpisem urzędnika kancelarii królewskiej. Co do zamożności Szeflerów – Stanisław junior miał wyższe wykształcenie, ukończył Akademię Krakowską. Jest zawodowym żołnierzem, broni Rzeczpospolitą przed zakusami hosudara moskiewskiego Iwana Groźnego oraz Szwedami  i Duńczykami w Inflantach, jest odpowiedzialny jako wyższy dowódca  za obronę części murów Krakowa. Ród stać było na dostatnie uposażenie na życie jego i jego małżonki zgodnie z zajmowaną pozycją społeczną.  Szeflerowie od dwóch pokoleń byli też spokrewnieni  poprzez Wilczków z niebiednymi rodami szlacheckimi Glińskich (Jastrzębców – teściowa Stanisława seniora) i Dembińskich (Rawiczów – babka Anny von Welczek). Przy takich koneksjach i „plecach” uzyskanie  indygenatu to praktycznie formalność.

Herb własny Seffler

(pl.wikipedia.org/wiki/Seffler)

„Kilka lat przed narodzinami  syna opuszcza krakowską służbę wojskową. Matką Johannesa była Maria Hennemann, córka lekarza. Ojciec w 1624 liczy sobie 62 lata, matka lat 24. W 1618 roku przenoszą  się do Breslau. Powodem  przeprowadzki mogło być jego wyznanie. Protestantyzm nie mieści się w  katolicyzmie w Polsce po soborze Trydenckim.”

Trochę tu anachronizmów.  Sobór Trydencki  kończy swą działalność w 1563 roku, a Zygmunt August i Senat Rzeczypospolitej odbierają księgę ustaw soborowych na sejmie w Parczewie w 1564 roku. Król wygłasza zdanie że jest panem swoich podwładnych ale nie ich sumień. Rzeczypospolita Obojga Narodów ma się w swoim katolicyzmie i bardzo zróżnicowanym protestantyzmie oraz prawosławiu jak najlepiej, przedstawiciele jej sejmu i senatu wypracowują dalej to, co po niespełna  dekadzie stanie się konfederacją warszawską, a następnie  statutami  henrykowskimi.

Dej pozōr tyż:  Historische Entwicklungen zu (Ober)Schlesisch

Mówmy raczej o sytuacji w niektórych dzielnicach kraju i w samym Krakowie po blisko 40 latach na przełomie 16 i 17 wieku. W 1591 podburzeni przez księży katolickich studenci Akademii Krakowskiej i tłuszcza miejska palą i niszczą kościół przejęty na zbór kalwiński, służący zarówno luteranom jak i kalwinom.  Zbór do 1613 roku funkcjonuje w Aleksandrowicach (na zachód od Balic), kiedy ponownie w nocnym „wypadzie” jego budynek niszczy motłoch krakowski. Kalwini i luteranie przenoszą swe miejsca modlitw  do Wielkanocy w powiecie miechowskim  oraz na północ od Krakowa do Łuczanowic do kaplicy ariańskiej.  Polityka nietolerancji Habsburgów i idących z nimi ręka w rękę Wazów zaczyna zbierać pierwsze plony.  W obu przypadkach zakończy się straszliwymi  wojnami domowymi  i interwencją zbrojną państw trzecich – w Rzeszy od 1618 do 1648, w Rzeczypospolitej od 1655 do 1660 roku. Ich następstwa będą ciążyć nad losami politycznymi i społecznymi Europy przez następne trzy wieki. Również, czy może przede wszystkim, w sferze tolerancji wyznaniowej i kulturowej.

Gdyby wówczas szlachetnie urodzony i wielce zasłużony dla kraju luteranin Stanisław Szefler junior przeniósł się chociażby do po części protestanckiego wolnego miasta Tarnowa, do Wielkopolski albo na Litwę nie byłoby jednego z najwybitniejszych mistyków śląskich z wysoce urodzoną babką Ślązaczką w rodowodzie. Wybiera jednak Wrocław, no cóż, miejskie powietrze czyni wolnym nie tylko chłopa. Już w 1619 roku Stanisław Grzegorz Scheffler zostaje obywatelem Wrocławia, pod koniec tegoż roku kwituje odbiór od rady miasta kwoty 200 guldenów jako procentu od pożyczonej kwoty 4000. Staje się z czasem jednym  z bogatszych mieszczan Wrocławia. Po przejściu na katolicyzm syn będzie stopniowo uszczuplał odziedziczony majątek ojca na pomoc najbardziej potrzebującym.

„Po powrocie na Śląsk zamieszkał ponownie we Wrocławiu. W 1649 po wyjściu oddziałów szwedzkich z Oleśnicy, Scheffler przeniósł się do Oleśnicy, na dwór księcia Sylwiusza Nimroda, ortodoksyjnego luteranina, gdzie pracuje jako medyk. Przyjaźni się  z mistykiem luterańskim Abrahamem von Franckenbergiem. Dodatkowo w tym czasie Scheffler zaczął mieć mistyczne wizje, które doprowadziły lokalnych luterańskich duchownych do uznania go za heretyka.”

Hrabia von Franckenberg z Ludwigsdorfu (dzisiejsza Roztoka opodal Oleśnicy), luteranin o wybitnie nieposkromionej umysłowości  i znajomy Silesiusa ze studiów w Lejdzie, w trakcie swoich pobytów na ortodoksyjnie luterańskim  oleśnickim dworze Wittenberga zasiewa młodemu 25 letniemu doktorowi Schefflerowi  ziarna zwątpienia  odnośnie nauki o usprawiedliwieniu, czy kalwińskiej nauce o predestynacji. Poznaje go z Danielem Czepko z Brzegu, pozwala korzystać ze swej przebogatej biblioteki. W ciągu ok. 2 lat tj. do śmierci  hrabiego Abrahama, przyjaciela jak i możnego obrońcy,  Johann Scheffler wypracowuje swą własną mistyczną koncepcję drogi do Boga, ku zgrozie ortodoksyjnego pastora dworu oleśnickiego Christopha Freytaga, na podstawie (Andrzej Lam):

„Za Franckenbergiem: Postylli Taulera, dzieł Jana van Ruisbroeka, niemieckiej teologii, pism Tomasza `a Kempis, (szewca) Jakuba Böhme, Valentina Weigela, Daniela Sudermanna, Paracelsusa i in. Znamienne, że nie przeciwstawiał on sobie wyznań chrześcijańskich, stwierdzając: ‘ego sum religionum cor, i. e. catholicae, orthodoxae, reformatae’ (ortodoksami nazywano luteran, reformowanymi kalwinów). Autorami, z których Scheffler czerpał “tajemną wiedzę o Bogu” (przymiotnik “geheim” oddany jest w przekładzie wszędzie jako “tajemny”, co można utożsamić z “mistyczny”) i na których powoływał się w przedmowie do Cherubinowego wędrowca, byli również św. Augustyn, Bernard z Clairvaux, Dionysius Carthusianus, Ludovicus Blosius, św. Jan od Krzyża, Maximilian Sandaeus”.

Dla księcia Sylwiusza Nimroda świeże przemyślenia i „dokonania” teologiczno – gnostyczne swojego wysoce wyedukowanego medykusa nie byłyby chyba specjalna przeszkodą dla zatrzymania Schefflera na dworze; sam był postacią nieźle zakręcona ze swoją własną misją zbawienia swoich wszystkich poddanych w nowo objętym księstwie po ślubie  z urodziwą Elżbietą Marią Podiebradówną i niezwykle szybkim zgonie teścia, ostatniego Podiebrada na stolcu oleśnickim. Wszystkich to znaczy od dworzan po ostatniego chłopa, dlatego też książę każe się uczyć polskiego / śląskiego m.in. Georgowi (Jerzemu) Bockowi; sponsoruje i propaguje ku wielkiej radości luteran północnego pasa Śląska i polskiego protestanckiego pogranicza drukowanie postylli i nauk w duchu chrześcijaństwa reformowanego oraz zakładanie szkół i gimnazjów protestanckich z nauczaniem po polsku i po niemiecku. Jako prawowierny chrześcijanin zakłada Zakon Trupiej Czaszki (Herzoglich Württemberg-Oelssische Ritterorden vom Todtenkopf), który opiera się na mistycznych naukach i zasadach ogłoszonych przez Różokrzyżowców, w tym hrabiego von Franckenberga z wypisanym mottem „Memento mori”. I tylko ten pieroński i łoszkliwy pastor Piątek, po cichu nienawidzący hrabiego Abrahama; po jego śmierci w połowie  1652r. zagina parol i bierze odwet na biednym Johannie – zabrania mu drukować swoje poezje i przemyślenia teologiczne i nastawia do niego wrogo wszystkich starszych okolicznych zborów jak i okoliczną ludność, przypinając mu łatkę „heretyka”, „alchemika” i „kabalisty”.  Jest to szczególnie dotkliwe, bo młody doktor Johann jest także lekarzem miejskim.

Dej pozōr tyż:  Pierwsza edycja Konkursu na opracowanie lektury po śląsku

„Krótko po swoim nawróceniu, 24 marca 1654, Silesius otrzymał nominację na lekarza dworskiego od Ferdynanda III, Świętego Cesarza Rzymskiego – co jest ochroną przed luterańskimi napastnikami, ponieważ Silesius nigdy nie pojechał do Wiednia, aby służyć cesarskim dworowi.”

Silesius miał to szczęście, że jego szwagrem był lekarz bierutowski  Tobias Brückner, który jako „atchiater” (naczelny lekarz) książęcy załatwia mu posadę przybocznego lekarza na dworze oleśnickim oraz lekarza miejskiego Oleśnicy. To także szwagier pomaga mu „wyrobić” sobie honorowy tytuł cesarskiego lekarza dworskiego w 1654r .

Spektakularna konwersja Silesiusa na katolicyzm została przyjęta przez jego byłych współwyznawców z wyjątkowym oburzeniem. Do dzisiaj tak naprawdę nie do końca znane są jej faktyczne powody, mimo oficjalnych pism o jej motywach, ogłoszonych przez Schefflera w Ołomuńcu i w Ingolstadt. Czy było to rozczarowanie zbyt doktrynalnym podejściem ówczesnych ortodoksyjnych duchownych protestanckich do zagadnień istoty wiary, czy wpływ miała uraza osobista – trudno byłoby to  dzisiaj jednoznacznie rozstrzygnąć. Słusznie zauważa prof. Cezary Lipiński że gdyby nie pewna pobłażliwość władz kościelnych na Śląsku jak i  urzędnikow cesarskich w stosunku do Silesiusa  – konwertyty to najprawdopodobniej nigdy „Cherubowy Wędrowiec” w druku nie ujrzałby  światła dziennego.

Ciekawie o tej przemianie i dalszej działalności Anioła Ślązaka pisze znawca mistyki i tłumacz Jerzy Prokopiuk:

„Wybitny polski znawca mistyki, Jan Tomkowski, tak komentuje tę konwersję: ‘Nie było – jak w wypadku Jakuba Böhmego – siedmiu dni oświecenia, nie było Boga, który ukazał się, by objawić swe życzenie. Historia konwersji Schefflera jest tak pospolita, że wręcz domaga się uzupełnienia w postaci efektownej legendy. Najwierniejsi zwolennicy autora Cherubinischer Wandersmann wspominają o niej niechętnie, przeciwnicy widzą w niej dowód zarozumiałości i egoizmu poety’ (Mistyka i herezja, rozdział Księga życia Jana Schefflera, Warszawa 1993)”.

„Resztę życia Anioła Ślązaka wypełniła działalność pisarska w służbie kontrreformacji na Śląsku: w pierwszym rzędzie są to polemiki przeciwko protestantyzmowi (około 55 pism). Część z nich zebrano w dwutomowym dziele pt. Ecclesiologia i wydano w rok po śmierci ich autora. ‘Nie bez racji współcześni wytknęli mu, że w swej publicystyce łączy małostkowy i arogancki fanatyzm religijny z żarliwością neofity’(Jan Tomkowski, dz. cyt.).
„Nagła przemiana głębokiego mistyka w bezlitosnego i apodyktycznego polemistę jest dla wielu bardziej zaskakująca niż głośne w swoim czasie przyjęcie katolicyzmu. […] Skłoniło to Schradera do sformułowania niezwykłej hipotezy, jakoby w rzeczywistości istniało dwóch różnych autorów: poeta-mistyk Angelus Silesius i fanatyczny polemista, twórca z górą pół setki inwektyw, Jan Scheffler. Teza ta, prawie powszechnie zwalczana, może posiadać rozmaite warianty. Najbardziej oryginalny (sądzę, że mógłby go wymyślić na przykład Emmanuel Swedenborg) mówi, że Cherubinischer Wandersmannpodyktowali Schefflerowi aniołowie, pozostałe pisma były jego dziefem (Jan Tomkowski, dz. cyt.). Co do nas, gotowi jesteśmy przyjąć tę tezę.  Ostatecznie stwierdzić trzeba, że w dziejach mistyki Anioł Ślązak pozostaje przede wszystkim jako autor uniwersalistycznego i chrześcijańskiego zarazem „Cherubowego Wędrowca” , a tego dzieła nie jest w stanie zaćmić polemiczne zacietrzewienie kontrreformacyjne jego ostatnich lat. Któż bowiem z nas, ludzi, może zagłuszyć słowa aniołów?”

Z innej pozycji o Johannie Schefflerze pisał ks. prof. Wincenty Urban, biskup pomocniczy wrocławski:

„Nie bez słuszności nazwano Jana Schefflera ‘pomnikiem duchowej walki ówczesnych czasów’. Pozostawił on bezsprzecznie wiele pism świadczących o tej duchowej walce. Pierwsze wydania poszczególnych pism polemicznych Schefflera należą do rzadkich. Wiele z nich zaginęło . Biorąc pod uwagę ich chronologiczne ukazywanie się, warto wyłowić z nich zasadnicze myśli, jakie autor poruszał. Najbardziej frapujący problem, który targnął świadomością Jana Schefflera, to niebezpieczeństwo tureckie. W traktacie pt. ‚Türcken-Schrift von den Ursachen der Tiirckischen Ueberziehung und der Zerthretung des Volckes Gottes. An die Hochlöbliche Deutsche Voelker schaft, allen und jeden hochnützlich zu lesen’ , (Jehna 1664),  nawoływał, że jedynym sposobem najlepszym, zapewniającym chrześcijanom zwycięstwo nad Turkami, jest powrót niemieckich protestantów do kościoła rzymsko-katolickiego. Bóg karze odstępstwo od prawdziwej wiary narzuceniem obcego jarzma. Turcy stali wówczas u bram Rzeszy. Jeśli Niemcy chcą uniknąć zagłady, to winni powrócić do kościoła macierzystego.”

Scheffler zostaje bliskim współpracownikiem i przyjacielem biskupa wrocławskiego Sebastiana Rostocka. Bardzo energiczny biskup, będący na Śląsku ostoją prohabsburskiej kontrreformacji i walki o odzyskanie pełniejszej władzy cesarskiej po ostatniej wojnie religijnej oraz skutecznym narzędziem minimalizowania efektów ruchu egzekucyjnego, zasadzonego głównie wśród protestanckiej części  szlachty śląskiej, daje do dyspozycji Angelusa Silesiusa w walce z protestantami swoje drukarnie, środki i ludzi na rozpowszechnianie jego pism kontrreformacyjnych; przekuwa swój niekłamany podziw dla pisarza i myśliciela i przyjaźń w sprawne narzędzie walki o dusze poddanych.

Dej pozōr tyż:  „Był naszym ulubionym kolegą, nigdy go nie zapomnimy…”

Moim skromnym zdaniem niezwykle trudno jest oceniać nam współczesnym  postawę i działania Anioła Ślązaka. Być może, jako doktor dwojga fakultetów, znajdował zbyt duże luki i nieścisłości w oficjalnych założeniach wiar reformowanych, mógł się też zrazić ich nadmiernym dogmatyzmem i ortodoksją w lokalnym wydaniu, utrudniającym lub wręcz uniemożliwiającym dalsze poznanie celu wiary. Głęboko wierzącym był Galileo Galilei, a mimo tego ze względu na swoje poglądy praktycznie do końca życia przebywał pod dozorem kościelnym. Wielkiego Newtona rówieśni znali przede wszystkim jako wielce uczonego ekscentryka i dziwaka, wykładowcę matematyki w Cambridge, godnego przewodniczenia dysputom naukowym Royal Society, ale jeszcze bardziej był poważany jako kurator mennicy królewskiej, którego działania ograniczyły straty skarbu korony. Mało kto jednak zdawał sobie sprawę z tego, że był też teologiem – z własnych dociekań i z przekonania arianinem (antytrynitarzem), alchemikiem i  wyznawcą nieodległego końca świata…

Znalazłem też w sieci praktycznie na dniach opublikowany piękny wywiad – wykład prof. Cezarego Lipińskego:

“Na koniec

Już dosyć, przyjacielu. Gdy pragniesz czytać więcej,
To idź i stań się sam i pismem, i znaczeniem.”

Literatura

1. Jerzy Michta – „Nobilitacja i indygenat w szlacheckiej Rzeczypospolitej” ,  Annales Universitatis Mariae Curie, Lublin, vol. XLV, 1990

2. Dr August Kahlert „Angelus Silesius, Eine literar-historische Untersuchung“,  Breslau 1853

3. Jan Zaremba – „Polscy pisarze na Śląsku po wojnie trzydziestoletniej”, Zakład Narodowy imienia Ossolińskich – Wydawnictwo Polskiej Akademii Nauk, 1969

4. Fitych T. „Polskie korzenie Johannesa Schefflera”. w: Przedziwna to rzecz jest, człowiek.  Wyd. Państwowa Wyższa Szkoła Zawodowa im. Angelusa Silesiusa. s. 81-135. Wałbrzych 2005.

5. Lam Andrzej –  „Kim był Anioł Slązak?”;  Nota biograficzna. http://pobocza.pl/pob12/al3.htm

6a.  Lipiński Cezary „ Kalendarium życia”. w: „Przedziwna to rzecz jest, człowiek.” Wyd. Państwowa Wyższa Szkoła Zawodowa im. Angelusa Silesiusa. s. 151-178. Wałbrzych 2005.

6b. Lipiński C. „Angelus Silesius, der bedeutendste religiose Dichter des Barock“. Silesia Nova. 01-2006 s. 59-92

  1. Nienałtowski M. „Polski herb Angelusa Silesiusa”. Kwartalnik Powiatu Oleśnickiego nr 1(10). s. 21-22. Oleśnica 2005
  2. Nienałtowski M. Johann Schefler w Oleśnicy (1649-1652). W: Przedziwna to rzecz jest, człowiek.Wyd. Państwowa Wyższa Szkoła Zawodowa im. Angelusa Silesiusa. s. 147-150. Wałbrzych 2005.
  3. Prokopiuk J. „Anioł Ślązak – mistyk barokowy”  http://www.gnosis.art.pl/biblioteka_gnosis/biblioteka_Gnosis_aniol_slazak.htm
  4. Siemieński L. Anioł Ślązak, w: Dzieła, t. 4: Portrety literackie, Poznań 1875
  5. Angelus Silesius. Sämtliche poetische Werke in drei Bänden, hrsg. und eingel. von Hans Ludwig Held. München 1924. Bd. 1, S. 230 f.

12. Angelus Silesius. „Święta uciecha duszy albo duchowne pieśni pasterskie”. Przełożył i objaśnieniami opatrzył Andrzej Lam. Wyd. Uniwersytetu Warszawskiego. Warszawa 2010

  1. Johannis Schefflers von Breßlaw/ Philosophiae & Medicinae Doctoris, Gewesenen Fürstlichen Würtembergischen Oelßnischen Leib- vnd Hoff-Medici, http://diglib.hab.de/drucke/xb-2646/start.htm
  2. Leśniewski J. Życie a twórczość Anioła Ślązaka. Pszczyna 2007
  3. Ks. Bp prof. Wincenty Urban – „Życie I Działalność Naukowa Ks. Jana Schefflera (1624—1677)”
  4. Strona dra Marka Nienałtowskiego – www.olesnica.org – polecam!
  5. Krystyna Wierzbicka– Trwoga „Poezja święta. Trzy cykle religijne baroku europejskiego” , Studia Staropolskie, IBL
  6. Andrzej Lam „Anioł Ślązak Mickiewicza”, wyd. Uniwersitas, 2005

19. Cezary Lipiński „Poeta poetów. Studia nad polską duchowością religijną na przykladzie recepcji Angelusa Silesiusa”, Uniwersytet Zielonogórski, 2011

  1. Pilnaček J., Die älteste Genealogie der Welczek von Dubensko des Stammes Rassycz, Breslau 1938, Verl. d. Grafen Welczeck
  2. Tadeusz Gajl: „Herbarz polski od średniowiecza do XX wieku : ponad 4500 herbów szlacheckich 37 tysięcy nazwisk 55 tysięcy rodów” L&L, 2007
  3. Ks. Kasper Niesiecki SJ „Herbarz polski” ; redakcja J.N.Bobrowski , Breitkopf i Hærtel, Lipsk 1841
  4. Franckenberg, Abraham von „Raphael oder Artzt-Engel. Auff ehmahliges Ersuchen eines Gottliebenden Medici A. S. Auffgesetzt von H. Abraham von Franckenberg Equite Silesio im Jahr 1639“, Amsterdam: Jacob von Felsen, 1676 – http://diglib.hab.de/wdb.php?dir=drucke/xb-2820

Społym budujymy nowo ślōnsko kultura. Je żeś z nami? Spōmōż Wachtyrza

Piotr Kaczmarczyk – rodem z Wrocławia, mieszka w Wałbrzychu, kolebce śląskiego górnictwa kruszcowego i węglowego; absolwent Instytutu Inżynierii Lądowej Politechniki Wrocławskiej, przez 30 lat był zawodowo związany z przemysłem wydobywczym oraz przeróbki kopalin a także z przemysłem przetwórczym żywności na Dolnym i Górnym Śląsku. Pasje – historia, i choć w niej szczególne miejsce mają od ponad dwóch dekad dzieje Śląska, to i tak wciąż odkrywa jego różnorodność, wieloznaczność, wielokulturowość oraz przebogate pokłady jego dawnej prężności, bogactwa materialnego i kultury. Inne – muzyka, szczególnie klasyczna, także ta najnowsza, pisana w ostatnich latach; fotografia. Sercem Brochowianin, bo tam się wychował – stąd niejako wrodzona fascynacja koleją. Uważa, że w czasach tak bardzo przeładowanych wszechotaczającą informacją i tak przegadanych rola poezji, w tym współczesnej, teraz tworzonej, jest nie do przecenienia.

Śledź autora:

Jedyn kōmyntŏrz ô „Do artykułu o Angelusie Silesiusie p. Aleksandra Lubiny zdań parę

  • 28 lutego 2023 ô 12:54
    Permalink

    Szanowny Panie, właśnie piszę książkę o Angelusie Silesiusie. Jeśli to możliwe, proszę o kontakt. Pozdrawiam serdecznie. RG

    Ôdpowiydz

Ôstŏw ôdpowiydź

Twoja adresa email niy bydzie ôpublikowanŏ. Wymŏgane pola sōm ôznŏczōne *

Jakeście sam sōm, to mōmy małõ prośbã. Budujymy plac, co mŏ reszpekt do Ślōnska, naszyj mŏwy i naszyj kultury. Chcymy nim prōmować to niymaterialne bogajstwo nŏs i naszyj ziymie, ale to biere czas i siyły.

Mōgliby my zawrzić artykuły i dŏwać płatny dostymp, ale kultura powinna być darmowŏ do wszyjskich. Wierzymy w to, iże nasze wejzdrzynie może być tyż Waszym wejzdrzyniym i niy chcymy kŏzać Wōm za to płacić.

Ale mōgymy poprosić. Wachtyrz je za darmo, ale jak podobajōm Wōm sie nasze teksty, jak chcecie, żeby było ich wiyncyj i wiyncyj, to pōmyślcie ô finansowym spōmożyniu serwisu. Z Waszōm pōmocōm bydymy mōgli bez przikłŏd:

  • pisać wiyncyj tekstōw
  • ôbsztalować teksty u autorōw
  • rychtować relacyje ze zdarzyń w terynie
  • kupić profesjōnalny sprzynt do nagrowaniŏ wideo

Piyńć złotych, dziesiyńć abo piyńćdziesiōnt, to je jedno. Bydymy tak samo wdziynczni za spiyranie naszego serwisu. Nawet nojmyńszŏ kwota pōmoże, a dyć przekŏzanie jij to ino chwila. Dziynkujymy.

Spōmōż Wachtyrza