Kamratki a kamraty: Grażyna Bułka
Grażyna Bułka to przykład tytanicznej pracy zainwestowanej w rozwój zawodowy. Mówi się, że pracowitość i upór to nasze cechy. Jeżeli tak jest, to zawodowa droga Grażyny Bułki powinna być przykładem podręcznikowym, nie tylko dla adeptów aktorstwa.
Właśnie… Adept! Jako adept Grażyna Bułka w latach 1982-1984 pobiera nauki w teatrze wprowadzonym do królestwa Melpomeny przez Jana Dormana – legendę teatru dla dzieci. Obecnie Grażyna Bułka gra w Teatrze Śląskim w Katowicach i Teatrze Korez.
Nagrody Grażyny Bułki:
– 3 Złote Maski (nagroda przyznawana przez dziennikarzy województwa śląskiego – 2005, 2009,2017);
– Ikar nagroda Prezydenta Miasta Bielska-Białej za wybitne osiągnięcia kulturalne (2009).
W 2016 Grażyna Bułka zostaje uznana Hanysem Roku.
Ponieważ bliższa koszula ciału, to z wielu interpretacji aktorskich Grażyny Bułki skupię się na rolach „śląskich”.
Palącej konieczności przypominanie roli Świętkowej w Cholonku Janoscha w reżyserii Neinerta i Talarczyka nie widzę, bo albo ktoś już widział i ma własne przesycone zachwytem zdanie, albo kiep z niego.
O Mianujom mnie Hanka Lyski w reżyserii Neinerta napiszę na ostatku, teraz chcę przypomnieć film Ewa.
Ewa z 2010, w którym to filmie bułka gra Brygidę, to utwór Ingmara Villqista i Adma Sikory.
Dla mnie jedna najprawdziwszych, wręcz naturalistycznych opowieści o przemysłowej części Górnego Śląska. Żadne tam fanzolenie o tragedii i eposie czasu transformacji. Film powstawał w 2009 w Katowicach, Świętochłowicach, Gliwicach i Chorzowie. Nikomu film „podobać się” nie musi, ale każdy powinien go ôbejrzeć i jeszcze długo potem ślimtać.
Mianujom mnie Hanka
Większość tekstów historycznych budzi wątpliwości – tak to już jest z historią.
Historia Alojzego Lyski opowiedziana przez Grażynę bułkę w roli Hanki prowadzonej przez Mirosława Neinerta jako reżysera służy każdemu, kto chce zrozumieć, czym jest ból. Hanka to ból, ból kobiety, ból matki, ból żony. Hanka to ból bezsilności, bo na co to niby Hanka miała wpływ? Historia opowiedziana przez Grażynę Bułkę mówi o braku wpływu kobiety prostej na cokolwiek. Górnośląska Niobe rodzi dzieci dla śmierci, wychodzi za mąż za mężczyzn, którzy niebawem zginą.
Grażyna Bułka nie chciała robić monodramu a dyrektor Mirosław Neinert o tym wiedział. Więc dał tekst i powiedział: Przeczytaj!
Przeczytałam jednym tchem czytając i błyskawicznie uświadomiłam sobie: Hanka cię znalazła! Musisz to zrobić! Tekstu uczyłam się całe wakacje. Następnie próby z Mirkiem sam na sam – czysta przyjemność: wzruszenie, łzy i wiele wspaniałych.
Ta historia bardzo mnie porusza. Sama jestem matka i nie wyobrażam sobie straty dzieci…
Moja babcia, ze strony mamy urodziła się Niemką, bracia Mamy byli w niemieckim wojsku – jeden uciekł do Andersa, drugi zginął w 45 w Berlinie jako Niemiec. Drugi dziadek walczył w powstaniach.
Mama jako urodzona w 1932 w Świętochłowicach koło obozu na Zgodzie widziała wiele. Ja sama za śląski byłam tępiona w szkole przez nauczycieli, którzy u nas dostawali nakaz pracy. Więc historia Hanki dotyka mnie bardzo, bardzo rodzinnie i osobiście.” Grażyna Bułka
Jeszcze przed wakacjami napiszę o książkach Heleny Buchner.
Fotografie: Teatr Korez