Specjaliści od brutalnego piękna

Grupa Fotograficzna Karbon to powstały pod koniec 2013 roku kolektyw miłośników fotografii, Śląska oraz industrialu, który tworzą Kaja i Damian Cyfka, Tomasz Rybok i Maciej Mutwil. Ich wspólna pasja zaowocowała powstaniem projektu dokumentującego niepowtarzalny, bezustannie zmieniający się – i odchodzący bezpowrotnie – krajobraz Górnego Śląska.

Śląsk to dla nas wyjątkowe miejsce, gdzie przeplatają się ze sobą skrajnie różne światy. Z jednej strony tereny mocno zurbanizowane i uprzemysłowione, a z drugiej rozbujała przyroda, na której człowiek odcisnął brutalne piętno. Te trzy światy się przenikają i współistnieją. Chcemy oczarować naszym regionem, pokazać, że mimo wad jest piękny i przede wszystkim prawdziwy i niepowtarzalny. Zależy nam, aby ludzie oglądając nasze zdjęcia, odnaleźli coś pięknego w pozornie mało atrakcyjnych miejscach i sami zechcieli zagłębić się w te mniej uczęszczane szlaki.

Grupa prócz działalności fotograficznej, bierze udział, a także sama organizuje, różne wydarzenia i inicjatywy związane z tematem dziedzictwa industrialnego i ochroną zabytkowych obiektów poprzemysłowych.

KARBON ma na swoim koncie liczne projekty i wystawy fotograficzne, takie jak np. “Obiekt Grozi Zawaleniem”, “Stalowe Koła”, “Planeta Silesia – góry nie z tej ziemi”, “Praca – człowiek, fabryka, maszyna”. Fotografie członków grupy będą regularnie gościć w naszym serwisie.

Dalszŏ tajla artykułu niżyj

Członków grupy przepytuje Rafał Szyma:

R.Sz.: W fotografiach często łapiecie nie tylko to, co jest, ale też miejsca, obiekty, które właśnie przemijają. Powiedzcie coś o tym aspekcie fotografowania śląskiego industrialu.

Kaja: Śląski krajobraz jest dynamiczny i to jedna z cech, która czyni go wyjątkowym. To, co wydawać by się mogło, na stałe wpisało się w otoczenie, w każdej chwili może zniknąć.

Tomek: Tak, głównie krajobraz, który może zniknąć lub przeobrazić się w coś zupełnie innego. Zazwyczaj pozostałością po infrastrukturze przemysłowej jest pusty plac najeżony cegłami i betonem. To najbardziej uwiera w pamięci.

Maciek: Tak, ostatnimi czasy niestety duża część naszych plenerów dotyczy miejsc, które mają zniknąć niebawem z krajobrazu. Wyścig z czasem – czy uda się dotrzeć i uwiecznić na zdjęciach wieżę szybową, jakiś budynek czy cały zakład wraz z otoczeniem, czy też będzie za późno. W tym roku szykuje się wiele wyburzeń, w tym kilka wież szybowych, więc nadal spora część czasu zdjęciowego będzie poświęcona konkretnym zakładom, zanim przejdą one do historii.

Dej pozōr tyż:  Nasz Plebiscyt 1921

Damian: W dobie obecnej ery restrukturyzacji przemysłu, gdy zakłady przemysłowe przestają pełnić swoją funkcję i zostają likwidowane, ważne jest dla mnie utrwalanie tych przemian na fotografii.

R.Sz.: Sezon na foty industrialne trwa cały rok, czy też jest czas – na przykład zima – kiedy trzeba to zajęcie odłożyć?

Kaja: Sezon na industrial trwa cały rok. Zimą, gdy nie ma liści na drzewach, można dostrzec to, co latem było niewidoczne. Gdy warunki pogodowe zawiodą, można się wybrać na plener w jakimś wnętrzu.

Tomek: Kiedyś lato było dla mnie ulubionym momentem do robienie fotografii. Ciepło, długie dni, chęć i energia do działania. Uchwycić Śląsk w kolorze, zatrzeć kalkę czarno-białej szarości, pokazać piękno i ukryć brzydotę odrapanych ścian. Industrial wpasować w wszechobecną zieleń. Zetrzeć kalkę wiecznie umaraszonego regionu. Z czasem odkryłem inne pory roku, zimowe mgły, jesienne liście korespondujące z czerwoną cegłą, łyse drzewa odsłaniające to co w lecie niewidoczne. Surowość i kontrastowość brył zakładów, kopalń. Czasem warunki pogodowe także determinują wynik sesji wewnątrz budynków, np. wpadające światło przez okna. Wejście na obiekt daje możliwość zrobienia zdjęcia z pewnej wysokości i uchwycenie Śląskiego pejzażu, wtedy to np. widoczność okazuje się kluczowa dla dalszych obserwacji.

Maciek: Trwa cały rok. Jeśli chodzi o pory roku to u mnie ex aequo: zima/jesień/wiosna. Nie przepadam za latem – za mocne słońce, upał no i liście wiele zasłaniają. Chociaż muszę przyznać, że zdecydowaną przewagą lata nad innymi porami jest długość dnia. Zima natomiast od kilku lat jest towarem deficytowym. Jak tylko spadnie śnieg, to w miarę możliwości staram się od razu wyjść na zdjęcia, bo nigdy nie wiadomo kiedy ponownie będzie okazja.

Damian: Dla mnie również sezon fotograficzny trwa cały rok: o każdej porze roku i dnia. Czasem warto wykorzystać to co daje nam aktualna aura, nawet gdy wydaje się niekorzystna, może uatrakcyjnić z pozoru zwykłe ujęcie (mgła, noc, burza)

R.Sz.: Co takiego uchwyciliście ostatnio, co utkwiło i na cyfrowej “kliszy”, i w pamięci?

Kaja: Ostatnio odwiedziłam kopalnię Śląsk. Utkwiło mi w pamięci głównie to, że mimo kiepskiej sytuacji (kopalnia była właśnie zamykana) humory dopisywały przebywającym tam pracownikom, jakby starali się nie myśleć o tym, co ich czeka.

Dej pozōr tyż:  Mirosław Syniawa: Trza jynzykowi poezyje?

Tomek: Z plenerów staram się zawsze zabrać do domu to minimum, czyli fotografię, która będzie odpowiadała w 100% moim oczekiwaniom (kadr, “to coś”, motyw) Czasem się udaje czasem pozostaje niedosyt, wtedy staram się powtórzyć plener. Mam takie zdjęcie uchwycone w Łaziskach, wieża szybowa kopalni Bolesław Śmiały skąpana we mgle, a w kole szybowych centralnie wschodzące słońce. To było to.

Maciek: W ubiegłym roku najbardziej w pamięci utkwiły mi zdjęcia, które wykonałem nad ranem na terenie kopalni Mysłowice oraz fotoreportaż z przyjazdu ostatniego pociągu z piaskiem na most zsypowy kopalni Wieczorek przy szybie Poniatowski. To pierwsze ze względu na magię miejsca i aurę jaka spowijała kopalnię, a drugie, ponieważ było dokumentacją końca pewnej epoki.

Damian: Podobno jest tak, że fotograf pamięta każde swoje zdjęcie i z każdym wiąże się jakieś wspomnienie. Ostatnio skupiony jestem bardziej na fotografii przyrodniczej, jednak nie zrezygnowałem z fotografii industrialnej – wracając do niej po krótkiej przerwie, zawsze odczuwam magię i ducha industrii, jej niepowtarzalny klimat. Ostatnio takie uczucia wzbudziła we mnie wizyta na opuszczonej wieży szybowej, gdzie pokonując kolejne piętra po zdezelowanych schodach i podziurawionych stropach, nie mogłem przestać fotografować.

R.Sz.: Waszą bazą jest GOP, ale zapuszczacie się też w inne rejony świata. Dokąd?

Kaja: Praktycznie gdziekolwiek jesteśmy, zawsze staramy się wyszukać jakieś “rodzime” motywy i nutkę industrii.

Tomek: Głównie GOP, ROW, nie zapominajmy o terenach, równie ciekawychrozciągających się na południew stronę Czech. Nawet kiedy jestem za granicą, gdzieś tam podświadomie szukam jakiejś fabryki, huty. W Rumunii np. tak lawirowałem przebiegiem trasy, żeby tylko przejechać przez nieistniejący kompleks przemysłowy Huty Hunedoara. Okazało się, że obok akurat był bardzo interesujący gotycki zamek.

Maciek: Zdecydowanie głównie Górny Śląsk stanowi główne pole działania, ale czasami faktycznie zdarzają się odskocznie – jak wspomniane już Czechy czy Dolny Śląsk. W Wałbrzychu byłem dwa razy i na pewno wybiorę się tam jeszcze nie raz. Magiczna kraina.

Dej pozōr tyż:  Śląska hebama – matka śląskiego i niemieckiego położnictwa

Damian: Górny Śląsk jest moim głównym obszarem fotograficznych eskapad, ale poza jego granicami również znajduję tematy do fotografowania – zarówno indutrialne jak i przyrodnicze.

Członkowie grupy:

Maciej Mutwil urodził się w 1981 roku w Katowicach. Z wykształcenia inżynier środowiska oraz grafik komputerowy, pracuje w firmie zajmującej się tworzeniem gier planszowych. Fotografuje od roku 2000, a jego głównym tematem zdjęć jest Śląsk widziany z różnych perspektyw, z największym naciskiem na przemysłowe scenerie. Prowadzi bloga Oddech Przemysłu, a od wielu lat zajmuje się również tworzeniem muzyki z pogranicza ambientu oraz industrialu w projekcie Dead Factory.

http://deadfactory.pl/
http://maciejmutwil.blogspot.com/

Tomasz Rybok. Mikołowianin, rocznik 78. Z uwagi na miejsce zamieszkania lekko nasączony poezją, hip-hopem, bluesem i przemysłem. Związany z Mikołowskim Klubem Fotograficznym, publikował w kwartalniku “Migotania”. Miłośnik kolejowych i pieszych wędrówek. Od prawie dziewięciu lat prowadzi fotoblog Uppersilesian. Swoim obiektywem obserwuje zachodzące na Śląsku zmiany, dewastację oraz zwykły rabunek poprzemysłowej infrastruktury, ale także przyrodę, miasto i miejsca, które znacznie odbiegają od jednostronnego wizerunku regionu.

https://uppersilesian.blogspot.com/

Kaja Cyfka. Urodzona w 1988 roku w Tarnowskich Górach., do niedawna mieszkanka Radzionkowa, a obecnie Katowic. Pracuje w kulturze oraz jako grafik. Z fotografią zetknęła się po raz pierwszy w szkole średniej, ale industrial zafascynował ją dopiero kilka lat temu. Liczne foto-spacery zaowocowały założeniem bloga O Ciup!, a później grupy fotograficznej „Karbon”. Jej prace ukazywały się między innymi na łamach magazynów Migotania czy Ultramaryna. Oprócz fotografii industrialnej zajmuje się też fotografią przyrodniczą i makro.

http://www.ociup.pl/

Damian Cyfka. Urodzony w 1984 roku w Chorzowie, znaczną część życia spędził w katowickim Załężu. Ukończył Ochronę Dóbr Kultury w SWSZ w Katowicach i choć nie zajmuje się zabytkami zawodowo, to właśnie one obok fotografii, szeroko rozumianego industrialu i historii Górnego Śląska są jego wieloletnią pasją. Fotografowaniem przemysłu zajmuje się już ponad dziesięć lat, a ostatnio także fotografią przyrodniczą i krajobrazową. Lubi też poeksperymentować w takich dziedzinach jak makro czy nawet astrofotografia. Jego prace można oglądać na Flickr oraz 500px. Publikował między innymi na łamach Dziennika Zachodniego, Gazety Wyborczej i magazynu Śląsk.

Społym budujymy nowo ślōnsko kultura. Je żeś z nami? Spōmōż Wachtyrza

ur. 1981 w Katowicach. Tumacz, pisorz, popularyzatōr ślōnskij godki. Spōłtwōrca serwisu.

Śledź autora:

Ôstŏw ôdpowiydź

Twoja adresa email niy bydzie ôpublikowanŏ. Wymŏgane pola sōm ôznŏczōne *

Jakeście sam sōm, to mōmy małõ prośbã. Budujymy plac, co mŏ reszpekt do Ślōnska, naszyj mŏwy i naszyj kultury. Chcymy nim prōmować to niymaterialne bogajstwo nŏs i naszyj ziymie, ale to biere czas i siyły.

Mōgliby my zawrzić artykuły i dŏwać płatny dostymp, ale kultura powinna być darmowŏ do wszyjskich. Wierzymy w to, iże nasze wejzdrzynie może być tyż Waszym wejzdrzyniym i niy chcymy kŏzać Wōm za to płacić.

Ale mōgymy poprosić. Wachtyrz je za darmo, ale jak podobajōm Wōm sie nasze teksty, jak chcecie, żeby było ich wiyncyj i wiyncyj, to pōmyślcie ô finansowym spōmożyniu serwisu. Z Waszōm pōmocōm bydymy mōgli bez przikłŏd:

  • pisać wiyncyj tekstōw
  • ôbsztalować teksty u autorōw
  • rychtować relacyje ze zdarzyń w terynie
  • kupić profesjōnalny sprzynt do nagrowaniŏ wideo

Piyńć złotych, dziesiyńć abo piyńćdziesiōnt, to je jedno. Bydymy tak samo wdziynczni za spiyranie naszego serwisu. Nawet nojmyńszŏ kwota pōmoże, a dyć przekŏzanie jij to ino chwila. Dziynkujymy.

Spōmōż Wachtyrza