Odra Wodzisław mimo turbulencji w klubie wygrywa w meczu na szczycie [FOTORELACJA]
Końcówka sezonu w Wodzisławiu Śląskim obfituje w emocje. Po spektakularnej przegranej z Podbeskidziem 0:8 Odra zwolniła dotychczasowego trenera. Jak na te wydarzenia zareagował zespół Dumy Wodzisławia i jak poradził sobie w meczu z wysoko notowanym rywalem zza miedzy?
Zespół prowadzi w rozgrywkach ze sporą przewagą nad grupą pościgową, gra niezłą piłkę a mimo to pozbywa się swojego trenera. Rzadka sytuacja, ale równie rzadko zdarza się, by lider przegrywał z drużyną ze środka tabeli różnicą ośmiu bramek. Dużo dzieje się ostatnio w Odrze Wodzisław. Drużynę poprowadzi już trzeci w tym sezonie szkoleniowiec. Zwolnionego po blamażu w Bielsku-Białej Arkadiusza Tracza zastąpił Damian Nowak, związany wcześniej z klubami na tym poziomie rozgrywek z okolic Częstochowy.
Wodzisławianie z nowym trenerem mieli się w sobotnie popołudnie zmierzyć z Unią Turza Śląska. Kluby łączy nie tylko geograficzna bliskość, ale i walka o awans już na niższym szczeblu rozgrywkowym. Także wielu piłkarzy w obu zespołach miało dłuższe lub krótsze epizody w zespole przeciwnika. Unia Turza Śląska ma w swojej kadrze rutyniarzy z ekstraklasową przeszłością w Odrze Wodzisław, takich jak Piotr Szymiczek czy Szymon Jary. Największą gwiazdą i jednocześnie kapitanem zespołu jest jednak Dariusz Pawlusiński, niegdyś gwiazda Cracovii. Piłkarz ten wie, jak się gra w Wodzisławiu – to wychowanek Odry, który nigdy nie zagrał w pierwszym zespole, za to w barwach krakowskiego zespołu strzelił jej kiedyś bramkę à la Roberto Carlos.
Ten mecz poza wspomnieniami dawno minionej świetności przyniósł też konkretną dawkę emocji. Oba zespoły były od pierwszych minut mocno zmotywowane i ich starcie było dobrym widowiskiem. Pierwszą stuprocentową sytuację miała Unia – Dariusz Pawlusiński strzela w słupek po podaniu… swojego syna, Dawida. Odra nie pozostaje dłużna – raz po raz szarżuje, głównie prawym skrzydłem, gdzie niezwykle groźny jest Patryk Dudziński. W jednej ze swoich dynamicznych akcji kładzie na murawie obrońcę Unii i dośrodkowuje celnie na głowę Adriana Garcii Tabali, a ten strzela swoją 21. bramkę w tym sezonie.
Wydawało się, że Odra pójdzie za ciosem, ale to Unia strzela wyrównującą bramkę. Pawlusiński senior dośrodkowuje piłkę z rzutu rożnego a bramkarz Odry Michał Antkowiak się z nią mija, co skrzętnie wykorzystuje Paweł Staniczek, nota bene wychowanek wodzisławskiego klubu. Pozyskany w zimowym okienku transferowym z Anglii młody golkiper rehabilituje się już wkrótce później, broniąc w sytuacji sam na sam z przeciwnikiem. Końcówka pierwszej połowy należy już jednak do Odry Wodzisław, dynamiczne, ale i przemyślane ataki dają skutek bramkowy. Po rzucie rożnym piłka trafia do stojącego na szesnastym metrze Marcina Wodeckiego. Ten spokojnie przyjął piłkę i efektownym strzałem wewnętrzną częścią stopy nie dał szans rozpaczliwie interweniującemu bramkarzowi Marcinowi Musiołowi.
Druga połowa optycznie należała do zespołu z Turzy Śląskiej, ale Unia nie potrafiła swojej przewagi skonkretyzować. Konkretniejsza była Odra, który wyprowadzała groźne kontrataki. Wodzisławianom w drugiej części meczu brakowało jednak skuteczności, swoje świetne okazje marnowali Tabala, Wodecki czy Zdunek. Ten ostatni pogrążył jednak swoich rywali w ostatniej minucie. Pawłowi Zdunkowi asystował najlepszy w tym meczu 33-letni były zawodnik ekstraklasowej Odry, Górnika i Podbeskidzia Marcin Wodecki.
Zaraz po trzeciej bramce sędzia zakończył spotkanie a piłkarze Unii załamani nie podnosili się długo z murawy. Ta przegrana oznacza koniec ich marzeń o awansie. Także droga liderującej w tabeli Odry Wodzisław nie będzie spacerkiem – do końca sezonu zostało jeszcze kilka meczów, a zwycięzca grupy 2 IV ligi śląskiej zagra baraż ze zwycięzcą grupy 1, którym najprawdopodobniej zostanie Raków II Częstochowa, który jest na fali i którego pierwsza drużyna zdobyła właśnie pierwszy w historii Puchar Polski. Wodzisławianie nie powinni jednak załamywać rąk – drużyna grająca z taką ambicją i tak dobrze łącząca doświadczenie z młodością w żadnym meczu nie stoi na straconej pozycji.
ODRA WODZISŁAW ŚLĄSKI – KS UNIA TURZA 3:1 (2:1)
1 – 0 Adrian Garcia Tabala 19 min. (głową)
1 – 1 Paweł Staniczek 30 min.
2 – 1 Marcin Wodecki 38 min.
3 – 1 Paweł Zdunek 90+4 min.
ODRA WODZISŁAW ŚLĄSKI. : Michał Antkowiak – Artur Gać, Arkadiusz Lalko (72. Maciej Kłosek), Michał Wiśniewski, Jakub Białas – Patryk Dudziński (65. Piotr Zieliński), Krzysztof Krzyżok, Paweł Zdunek, Marcin Wodecki, Jakub Rosiak (88. Arkadiusz Woś) – Adrian Garcia Tabala (90+2. Daniel Podbioł)
Trener: Damian Nowak
KS UNIA TURZA ŚLĄSKA: Marcin Musioł – Bartosz Łyczko, Piotr Szymiczek, Szymon Jary, Michał Mazur – Dariusz Pawlusiński, Paweł Staniczek, Kamil Kuczok (77. Kamil Tront), Szymon Kalisz, Sławomir Musiolik (52. Michał Rycka) – Dawid Pawlusiński
Trener: Marek Hanzel