Górny Śląsk bocznymi drogami: iberyjskie leśne echa
Brynek, położony w powiecie tarnogórskim, to miejscowość niezbyt znana nawet w wielu zakątkach Śląska – chociaż jedna z absolutnie niewielu, gdzie zachowała się nie tylko dawna rezydencja i piękny park liczący 40 ha, ale także wszystkie budynki gospodarcze i folwarczne, które akurat w Brynku są niemal tak samo atrakcyjne jak sam pałac.
Pierwsza wzmianka o miejscowości, a raczej o tutejszym rewirze leśnym, pochodzi z XVI w. Natomiast w wieku XVI, stał się Brynek własnością nieco egzotycznej rodziny szlacheckiej de Verdugo, pochodzącej z… Katalonii. Protoplastą gałęzi rodu osiadłej na Górnym Śląsku był Francisco de Verdugo – gubernator Haarlemu i Fryzji, w służbie króla Filipa II Habsburga, natomiast pierwszym de Verdugo, osiadłym w pałacu w sąsiednim do Brynka, Tworogu, był trojga imion – Juan Francisco Julio, który dobra tworoskie odziedziczył na mocy testamentu swego kuzyna, hrabiego Jerzego Leonarda Colonny.
Ostatnim władcą dóbr, w których skład wchodził także Brynek, był Franciszek Karol Wilhelm, który mimo młodego wieku, 26 kwietnia 1757 r. zasłabł na polowaniu i w tym samym dniu zmarł nie pozostawiając żadnego potomka. W ten sposób zakończyła się górnośląska „przygoda” hrabiowskiego rodu z dalekiej Katalonii, a w ich miejsce majątek na Tworogu objęła ponownie rodzina Colonna, którą w panowaniu na dobrach tworoskich w 1807 r. zastąpili Gastheimbowie.
W 1818 r. dobra zarządzane z pałacu w Tworogu zostały podzielone i wówczas włodarzem Brynka stał się pochodzący z Wrocławia, Bernhard von Rosenthal (Tworóg przypadł rodzinie Hohenlohe-Ingelfingen). To właśnie Rosenthalowie w 1829 r., wznieśli w Brynku pierwszy pałac. Jednak już wcześniej musiał tam istnieć jakiś niewielki dwór i folwark, bowiem takie obiekty zaznaczono na mapie Wolfganga Wielanda z 1736 r.

Następny Rosenthal o imieniu Otto po trzech dekadach rozbudował pałac według projektu Karla Johanna Lüdecke. Natomiast w roku 1889 zmarł ostatni z Rosenthalów, pozostawiając małoletnią córkę, która do 1904 r. pozostawała faktyczną dziedziczką tamtejszych dóbr.
Wówczas to Brynek zakupił Hugo II Henckel von Donnersmarck (z linii bytomsko-siemianowickiej). „Obrzydliwie” bogaci oraz znani z fantazji i rozmachu Donnersmarckowie, również w Brynku postanowili „zaszaleć”. W ramach owych „szaleństw” w 1905 r. rozebrali do fundamentów istniejący dotąd pałac i zbudowali wytworną eklektyczną rezydencję, nawiązującą formą do baroku (projektantem był wrocławski architekt Karl Grosser). Pałac był gotowy do zamieszkania już w tym samym 1905 roku, ale prace we wnętrzu pałacu oraz przy innych budowlach majątku trwały do roku 1908 (wówczas również najdroższa i najbardziej pracochłonna była wykończeniówka).
Donnersmarckowie nadali też obecny kształt rozległemu parkowi angielskiemu, a także zbudowali w jego sąsiedztwie kompleks budynków gospodarczych i administracyjnych majątku, które swą formą i rozmachem architektonicznym „biją na głowę” niejedną skromną rezydencję.
W ten sposób powstały między innymi budynki mieszkalne dla pracowników majątku i służby, a także stajnia, wozownia i maneż. Jednak najbardziej efektowną budowlą całego kompleksu folwarcznego jest wieża ciśnień, pełniąca jednocześnie funkcję wieży zegarowej oraz budowli bramnej z tarasem widokowym.
Ród bytomsko-siemianowickich magnatów był teoretycznie właścicielem bryneckich dóbr do końca II wojny światowej. Jednak w latach 40-tych nazistowskie władze niemieckie umieściły w ich rezydencji szkołę Hitlerjugend, a następnie seminarium nauczycielskie mające za patrona samego Adolfa Hitlera.
Wkroczenie Sowietów w 1945 r. tym razem nie przyniosło totalnej demolki, jak w wypadku wielu innych śląskich rezydencji magnackich (przetrwały niektóre sprzęty oraz wyposażenie wnętrz pałacowych). Powojenna polska administracja umieściła w budynku gimnazjum leśne, a później technikum leśne. Także obecnie w pałacowych wnętrzach ma siedzibę Zespół Szkół Leśnych i Ekologicznych im. Stanisława Morawskiego z internatem dla 200. uczniów.
Z leśną tradycją, która zawitała do pałacu w Brynku po II wojnie i trwa do dzisiaj, jest też związana obecność jeszcze jednego ciekawego miejscowego obiektu. To malowniczy ogród botaniczny, założony w 1946 r. z inicjatywy ówczesnego nauczyciela botaniki, Henryka Edera – późniejszego kierownika arboretum w Rogowie w woj. łódzkim.
Oczywiście wszystkie prace podczas zakładania ogrodu oraz czynności pielęgnacyjne, w całej historii jego istnienia, wykonywali i wciąż wykonują uczniowie szkoły leśnej z Brynka. W ogrodzie botanicznym można w urokliwej scenerii obejrzeć oraz odpocząć pośród wielu ciekawych, egzotycznych drzew, krzewów, roślin zielnych i pnączy. Centrum założenia zajmuje krajobrazowy staw z kilkoma bocznymi ciekami, którego otoczenie wraz z szatą rośliną oraz romantyczną altanką, nawiązuje swym charakterem do ogrodów japońskich.
Tyle słów chyba wystarczy. Teraz niech „przemówią obrazy”, bowiem pora na wirtualny spacer, podczas którego pokażą się wszystkie anonsowane wcześniej obiekty, a jeżeli uznacie, że Brynek wart jest… wycieczki, to zapraszamy na spacerek realny… Wiosna bywa tam równie urokliwa jak jesień
Piotr Zdanowicz – pasjonat oraz badacz historii, kultury i przyrody Górnego Śląska. Dziennikarz, autor lub współautor książek i reportaży, a także kilkunastu prelekcji, kilkudziesięciu artykułów prasowych oraz kilkuset tysięcy fotografii o tematyce śląskiej. Pomysłodawca rowerowych i pieszych szlaków krajoznawczych na terenie Katowic, Mysłowic i Tychów oraz powiatu kędzierzyńsko-kozielskiego. Poeta, muzyk i plastyk-amator. Z zawodu elektronik, budowlaniec oraz magister teologii.
Hohenlohe-Ingelfingen byli ze Sławęcic?
A jeszcze żech zapomnioł:
Johann Franz Julius de Verdugo niy boł kuzynym hrabiego Georga Leonarda de Colonna. Łon boł synym jego kuzynki. Brat Georga Leonarda de Colonna, Gustav, posunoł sie nawet dalij i podejrzywoł, że Jan Franciszek Juliusz de Verdugo boł nie ślubnym synym Georga Leonarda, którego mioł z kuzynkom, dlatego to przepisoł mu swoje dobra (patrz Alfons Nowack “Die Reichsgrafen Colonna…” z 1902 roku). W 1818 roku, baron von Gastheimb, odsprzedoł dobra tworogowskie, wnukowi swoij zmarłyj żony – Andreasowi Renard. Ksionże Adolf zu Hohenlohe – Ingelfingen odkupioł dobra tworogowskie właśnie od hrabiego Renarda, w grudniu 1826 roku.
W czasach kiedy dobra tworogowskie należały do hrabiów de Verdugo, Brynek należał do baronów von Schultzendorf (patrz opracowania śp. Ks. Henryka Gawelczyka “Ze wspólnego sztambucha” oraz “Dzieje drewnianego kościoła w Kotach”). Pozdrawiam.
A jeszcze żech zapomnioł:
Johann Franz Julius de Verdugo niy boł kuzynym hrabiego Georga Leonarda de Colonna. Łon boł synym jego kuzynki. Brat Georga Leonarda de Colonna, Gustav, posunoł sie nawet dalij i podejrzywoł, że Jan Franciszek Juliusz de Verdugo boł nie ślubnym synym Georga Leonarda, którego mioł z kuzynkom, dlatego to przepisoł mu swoje dobra (patrz Alfons Nowack “Die Reichsgrafen Colonna…” z 1902 roku). W 1818 roku, baron von Gastheimb, odsprzedoł dobra tworogowskie, wnukowi swoij zmarłyj żony – Andreasowi Renard. Ksionże Adolf zu Hohenlohe – Ingelfingen odkupioł dobra tworogowskie właśnie od hrabiego Renarda, w grudniu 1826 roku.