Czy regionalizm może być trzecią drogą?

Czy regionalizm może być trzecią drogą?

Tomasz Hutsch
Stowarzyszenie REGIOS

Regionalizm III RP

W kulturze języka polskiego słowa regionalizm, region czy regionalny mają nijakie znaczenie. W tej nijakiej treści zawierają się najczęściej  atrybuty  stroju regionalnego, kuchni, gwary, ludowych tradycji, folkloru, ludowego śpiewu i tańca. Można śmiało powiedzieć, że na tych określeniach różnych form regionalności, kończy się polska myśl regionalistyczna. O polskim nastawieniu do regionalizmu, najlepiej świadczy istnienie rożnych form ministerstw rozwoju regionalnego (byty te zbyt często zmieniają swoje nazwy aby je tutaj przytaczać), które centralnie sterują rozwojem regionów za pomocą funduszy europejskich. Co więcej, w ostatnich latach polityka regionalna staje się sprawnym narzędziem polityki wyborczej i ręcznego sterowania podażą pieniędzy dla samorządów, w zależności od klucza przynależności partyjnej, rządzących w danym województwie, powiecie lub gminie. W polskim społeczeństwie oraz klasie politycznej nie ma realnego myślenia regionalnego, ukierunkowanego na dostrzeganie w regionach podstawowego środowiska życia ludzi i postrzegania ich jako dobro wspólne ich mieszkańców. Regionalna i lokalna myśl zdecydowanie nie jest elementem polskiej kultury, która rozmywa ową odpowiedzialność za wspólne dobro wszystkich obywateli w narodowym idealizmie. Pojawiające się okazjonalnie ruchy samorządowe, w najlepszym wypadku żądają poszanowania uprawnień i partnerskiego traktowania jednostek samorządu terytorialnego, a ich przedstawiciele pośrednio lub bezpośrednio są powiązani z partami centralistycznymi. Od początku lat 90, nie pojawiała się w ogólnopolskim dyskursie politycznym żadna realna propozycja, związana z szeroko rozumianym regionalizmem czy decentralizacją. Regionem wyróżniającym się pod tym względem był i jest Śląsk, z aktywnymi społeczno-politycznie Mniejszością Niemiecką, Bezpartyjnymi Samorządowcami czy Ruchem Autonomii Śląska. Aktywizm ruchów regionalnych i regionalistycznych na obszarze III RP jest żywy tam, gdzie w kulturze regionu widoczne jest dziedzictwo myśli zachodnioeuropejskiej. I tak dla Śląska istotnym punktem odniesienia regionalnego myślenia jest kultura niemiecka oraz austriacko-czeska, a dla Pomorza dziedzictwo kultury niemieckiej i hanzatyckiej, a także w pewnym stopniu spuścizna kultur skandynawskich. Ruchy te jednak nie przebijają się do ogólnej świadomości społeczeństw regionalnych lub zawężają swoje spektrum oddziaływania wyłącznie do określonej grupy etnonarodowej, co powoduje, że ich ogólny wpływ na życie społeczne i polityczne jest ograniczony. Spoglądając przez pryzmat mizernego dorobku polskiego regionalizmu, należy zadać sobie pytanie czy w takim razie regionalizm w ogóle może być rozwiązaniem dla Unii Europejskiej i jej państw członkowskich w przezwyciężeniu niewydolności europejskich państw narodowych. Jest to szczególnie istotnie w kontekście globalnych wyzwań współczesnego świata i demograficzno-społecznych problemów, przed którymi staje stary kontynent. Czy w starciu pomiędzy koncepcjami federalizmu europejskiego i narodowego populizmu, pragmatyczny i obywatelski regionalizm może okazać się trzecią drogą? Jaki wzorzec mogą stanowić dla Polski i Europy dwa unikatowe regiony jakimi są Śląsk i Pomorze?

Dalszŏ tajla artykułu niżyj

Dej pozōr tyż:  Lędziny: „Szłapcugiym bez gruba” - rozmowa z Moniką Kostyrą, liderką projektu

Region w centrum obywatelskiego myślenia

Pojęcie regionu pochodzi etymologicznie od łacińskiego słowa regere, co oznacza prostować, rządzić lub kierować, a także słowa regio – kierunek, linia graniczna, prowincja, kraina. W słowie region wprost zwiera się zatem idea zarządzania na określonym obszarze. Wbrew polskiej kulturze, która regionalizmowi nadała znaczenie ludowości, w kulturze zachodnioeuropejskiej region utożsamiany jest z władztwem nad określonym obszarem, a regionalizm w ujęciu politycznym, to dążenie do uzyskania owego władztwa. Szczególną formą myślenia regionalnego jest typowa dla krajów niemieckojęzycznych idea heimat’u. Przełożenie na język polski tego określenia sprawia trudność o tyle, że żadne słowo nie ma odpowiedniego nacechowania emocjonalnego, opisującego ten typ nastawienia do regionu. Najlepszymi określeniami, z którymi dane było mi się zetknąć to ojczyzna prywatna, ziemia rodzinna lub macierz, używana często na Śląsku Cieszyńskim. W kulturze polskiej ewidentnie brakuje typowego dla zachodnioeuropejskiego obszaru kulturowego, dialektycznego stosunku Heimat (macierz, ojczyzna prywatna) do Vaterland (kraj, państwo, ojczyzna duża). Z heimat, hajmatem, macierzą czy ojczyzną prywatną wiąże się jasna identyfikacja miejsca. Można ją określić jako tożsamość miejsca czy ziemi oraz prawdziwych doświadczeń i przeżyć z tą ziemią związanych. Vaterland jako duża ojczyzna jest idealistycznym, dalekim i obcym dla codzienności człowieka konstruktem politycznym. XX wiek pokazał, że owa XIX-wieczna idealistyczna i romantyczna idea państwa narodowego stała się fundamentem najbardziej zbrodniczych w historii świata ideologii faszystowskiej, nazistowskiej i narodowo-bolszewickiej. Dodatkowo, XXI wiek uwidacznia słabość europejskich państw narodowych w obliczu globalnych wyzwań świata, który utracił eurocentryczny charakter minionych wieków.

Dej pozōr tyż:  Lędziny: „Szłapcugiym bez gruba” - rozmowa z Moniką Kostyrą, liderką projektu

Czy receptą dla współczesnej Europy, która niemrawo myśli o federalizacji, nie jest przyjęcie modelu regionalistycznego owej federalizacji? Czy przyszłością Europy nie mogłyby być regiony, które stałyby się jej podstawowymi komórkami organizacyjnymi? Regiony bliskie ich mieszkańcom, bezpośrednio oddziałujące na ich życie, a jednocześnie dalekie od idealistycznych i romantycznych wizji narodów XX wieku. Leopold Kohr wskazywał już w połowie XX wieku na niemożność skutecznego zjednoczenia Europy, przy jednoczesnym zachowaniu narodowej organizacji państw starego kontynentu, a jako rozwiązanie wskazywał właśnie regionalizm. Przyszłością Unii Europejskiej mogą być regiony, oparte o regionalne społeczeństwa obywatelskie, akceptujące wieloetniczność i wielokulturowość jednoczącej się Europy. Kluczowa jest odpowiedź na pytania o rolę regionów w dzisiejszej Europie oraz ich znaczenie  dla mieszkańców. O ile Unia Europejska posiada narzędzie do stawienia czoła wyzwaniom globalnym, o tyle regiony ze swoimi społeczeństwami mogą w końcu stać się realnymi gospodarzami swojej ograniczonej w przestrzeni rzeczywistości lokalnej.  Umiejscowienie regionu w centrum europejskiej myśli społeczno-politycznej może stać się punktem wyjścia do realizacji postulatu federalizacji, a dla mieszkańców Europy realnym narzędziem rozwoju społeczeństw obywatelskich, bezpośrednio zaangażowanych poprzez demokrację regionalną, w zarządzanie swoimi hajmatami.

Pierwszy krok – Seminarium regionalistyczne

Na te pytania i zagadnienia odpowiedzieć spróbują uczestnicy Seminarium Regionalistycznego, które odbędzie się w marcu bieżącego roku w Katowicach. Tematem przewodnim seminarium będzie hasło „Regiony przyszłością Europy”. W czasie seminarium, naukowcy, regionalni aktywiści oraz politycy wezmą udział w wykładach dotyczących tożsamości regionalnej w krajach niemieckojęzycznych, anatomii współczesnego regionu, roli ośrodków akademickich w życiu regionów, a także zapoznają się z koncepcją regionalizmu obywatelskiego. Zwieńczeniem seminarium będzie debata, dotycząca roli i znaczenia mniejszości narodowych i etnicznych w kontekście rozwoju koncepcji Europy regionów. Serdecznie zapraszamy do Kina Kosmos przy ul. Sokolskiej 66 w Katowicach, o godzinie 10:00, 4 marca. Organizatorami wydarzenia są Stowarzyszenie REGIOS oraz Towarzystwo Społeczno–Kulturalne Niemców Województwa Śląskiego.

Dej pozōr tyż:  Lędziny: „Szłapcugiym bez gruba” - rozmowa z Moniką Kostyrą, liderką projektu

Śląski wkład w myśl regionalistyczną

Śląsk jest niewątpliwie polskim laboratorium regionalizmu. I na śląskim przykładzie najlepiej widać, jak wielkie fobie i strach budzą myśli i działania regionalne w Polsce. Dla wielu mieszkańców kraju, niewyobrażalnym jest fakt, że pierwszym, a często nawet jedynym punktem odniesienia własnej tożsamości człowieka może być region, a nie wyimaginowania wspólnota państwa narodowego. Ów region może być miejscem jego urodzenia, dojrzewania i wychowania, jak i miejscem świadomego wyboru dorosłej drogi życiowej. Owa tożsamość ziemi nie jest związana z określoną etnicznością czy narodowością. Jest pragmatycznym i realnym przywiązaniem do ziemi i konstruktywną chęcią dbania o nią. Co ważne, owa tożsamość ziemi nie wyklucza tożsamości etnicznej, narodowej, religijnej czy światopoglądowej. Tożsamość ziemi czerpie z nich wszystkich, tak jak region jest ubogacany wielokulturowością jego mieszkańców. A zatem czy Śląsk, ze względu na swoją trudną historię i zagmatwane dzieje, a także wciąż wielokulturową rzeczywistość i transnarodowy charakter, może stać się w XXI wieku przykładem dla stworzenia obywatelskiego społeczeństwa regionalnego? Według mnie zdecydowanie tak.

Warto również rozważyć czy regionalizm, oparty na społeczeństwie obywatelskim, nie daje możliwość realizacji wielu celów pośrednich, w tym rozwoju demokracji partycypacyjnej, decentralizacji, dekoncentracji i deglomeracji, rozwoju samorządności i administracji lokalnej, emancypacji grup etnoregionalnych czy  walki z wykluczeniem obszarów peryferyjnych. Być może to regionalizm właśnie jest naszą trzecią drogą, która stworzy płaszczyznę do federalizacji Europy, a jednocześnie da narzędzia do rozwiązania realnych społecznych problemów.

Tomasz Hutsch – Ślōnzŏk narodzōny w Ôleśnie na Gōrnym Ślōnsku, terŏzki miyszkŏ we Warszawie. Założōł Facebookowŏ zajta „Hajmaty”. Na Hajmatowyj zajcie we internecie a ôrganizowanych trefach we Warszawie prōmuje Ślōnsk. Na bez tydziyń arbajci jako dŏchtōr, weterynŏrz a patolog we laboratorium.

Społym budujymy nowo ślōnsko kultura. Je żeś z nami? Spōmōż Wachtyrza

Ôstŏw ôdpowiydź

Twoja adresa email niy bydzie ôpublikowanŏ. Wymŏgane pola sōm ôznŏczōne *

Jakeście sam sōm, to mōmy małõ prośbã. Budujymy plac, co mŏ reszpekt do Ślōnska, naszyj mŏwy i naszyj kultury. Chcymy nim prōmować to niymaterialne bogajstwo nŏs i naszyj ziymie, ale to biere czas i siyły.

Mōgliby my zawrzić artykuły i dŏwać płatny dostymp, ale kultura powinna być darmowŏ do wszyjskich. Wierzymy w to, iże nasze wejzdrzynie może być tyż Waszym wejzdrzyniym i niy chcymy kŏzać Wōm za to płacić.

Ale mōgymy poprosić. Wachtyrz je za darmo, ale jak podobajōm Wōm sie nasze teksty, jak chcecie, żeby było ich wiyncyj i wiyncyj, to pōmyślcie ô finansowym spōmożyniu serwisu. Z Waszōm pōmocōm bydymy mōgli bez przikłŏd:

  • pisać wiyncyj tekstōw
  • ôbsztalować teksty u autorōw
  • rychtować relacyje ze zdarzyń w terynie
  • kupić profesjōnalny sprzynt do nagrowaniŏ wideo

Piyńć złotych, dziesiyńć abo piyńćdziesiōnt, to je jedno. Bydymy tak samo wdziynczni za spiyranie naszego serwisu. Nawet nojmyńszŏ kwota pōmoże, a dyć przekŏzanie jij to ino chwila. Dziynkujymy.

Spōmōż Wachtyrza