100-lecie rezolucji Proklamacji niepodległości Górnego Śląska
W tym dniu odbyła się w Kędzierzynie zwołana przez lidera najsilniejszej na Górnym Śląsku (7/12 górnoślaskich mandatów) Katolickiej Partii Ludowej (KVP – górnośląskiego odłamu katolickiej Zentrumpartei) ks. Carla Ulitzkę konferencja wszystkich aktywnych na Górnym Śląsku partii politycznych. Oprócz liderów KVP pojawili się tam górnośląscy liderzy socjalistów (SPD), liberałów (DDP), protestanckich konserwatystów (DNVP), posiadających niezmiennie mandat z powiatu kluczborskiego oraz zdecydowanie przeważający w Polskim Towarzystwie Wyborczym (4/12 górnośląskich mandatów) “katolikowcy” pod wodzą Adama Napieralskiego.
Konferencję zignorował Wojciech Korfanty, który miał w planie doprowadzić do przyznania górnośląskich kopalń i hut biednej i zacofanej Polsce, a w zamian otrzymać lukratywne synekury i trampolinę do kariery politycznej w Warszawie. Zignorowała ją również skrajna lewica (USPD, KPD), która chciała komunistycznej rewolucji, więc też stabilizacją na Górnym Śląsku nie była zainteresowana. Carl Ulitka przedstawił tam pomysł powołania tymczasowego państwa górnośląskiego do czasu ustabilizowania się sytuacji w Niemczech. W odpowiedzi lider tajnego Komitetu Górnośląskiego dr EWALD LATACZ (na zdjęciu) wygłosił rezolucję proklamacji niepodległości Górnego Śląska i poczynienia natychmiastowych przygotowań do jej realizacji. Wszyscy obecni na konferencji rezolucję Latacza poparli i uchwalili powołanie komisji, która będzie separatystyczne wizje koordynować i rozpowszechniać.
Jednak zaledwie tydzień później komisja podzieliła się na skrzydło Ewalda Latacza, który twardo stał na stanowisku niepodległości i skrzydło Hansa Lukaschka, który forsował mniej radykalny projekt górnośląskiego państwa związkowego w ramach Niemiec na wzór Bawarii. W styczniu 1919 niepodległościowcy powołali do życia Związek Górnoślązaków, który w statucie dopiero w ostatnim punkcie miał “w przypadku odłączenia Górnego Śląska od Niemiec, proklamacji niepodległego państwa górnośląskiego. Taki zaledwie warunkowy punkt statutu wystarczył władzom niemieckim, żeby organizację zawiesić, a jej liderów aresztować pod zarzutem zdrady stanu. Do więzienia trafili Ewald Latacz i Jan Reginek, Józefa Musioła chronił immunitet poselski. Tomasz Reginek uratował się ucieczką do Paryża, gdzie poznał twardy sprzeciw Francji wobec niepodległości Górnego Śląska.
Wiosną 1919 Carl Ulitzka odwiedził Londyn, Rzym i Paryż, by przekonać się jakie są szanse na niepodległość Górnego Śląska. Po powrocie z tych podróży jednoznacznie stanął na stanowisku autonomii w ramach Niemiec, nazywając niepodległość “utopią niemożliwą do zrealizowania”. Natomiast bracia Reginkowie kilka miesięcy później stanęli po stronie Korfantego, który lansował pomysł autonomii w ramach Polski. Jesienią 1919 Polacy wykorzystali podsycane przez komunistów niepokoje społeczne, spowodowane tragiczną sytuacją ekonomiczną i wywołali I powstanie zmiecione przez niemiecką Straż Graniczną. W tej sytuacji alianci wydzieli górnośląski obszar plebiscytowy, nad którym przejęli bezpośrednią władzę. Ogłosili amnestię dla więźniów politycznych, odwiesili zawieszone przez władze niemieckie organizacje.
Z całą parą ruszyła działalność Związku Górnoślązaków pod wodzą dr Ewalda Latacza i posła Józefa Musioła, który głosił istnienie odrębnego od Niemców i Polaków narodu górnośląskiego i postulat niepodległości Górnego Śląska na wzór Szwajcarii i Belgii, co sprawiło, że szybko stał się organizacją masową (już 17 listopada 1920 osiągnął liczbę 300 tys. członków, a 5 grudnia 1921 500 tys. członków). Uzbrojony w poparcie ludności Ewald Latacz zjawił się w Wersalu i “w imieniu wielu setek tysięcy Górnoślązaków” zgłosił petycję, by ludność mogła opowiedzieć się w plebiscycie również za neutralnym państwem górnośląskim, argumentując, że na Górnym Śląsku, ani narodowości polskiej, ani niemieckiej nie ma. Jednak Francja, która chciała swego sojusznika Polskę obdarować górnośląskim przemysłem, postulat jednoznacznie zablokowała (sama właśnie zdławiła krótką niepodległość Alzacji, wcielając ją do Francji, a kilkadziesiąt lat wcześniej podobnie zdławiła niepodległość Korsyki). Związek Górnoślązaków postulat niepodległości głosił niezmiennie do września 1921, przed plebiscytem namawiał do głosowania zgodnie z własnym sumieniem, by głosy się tak wymieszały, żeby podział Górnego Śląska był niemożliwy.
Od października 1921 postulował niepodzielność i autonomię w ramach Niemiec, bo to one plebiscyt wygrały, ale nawet niepodzielności nie osiągnął. W grudniu 1921 z organizacji odeszli dwaj liderzy Ewald Latacz i Wilhelm Durynek oraz sponsorzy, organizacja zaczęła się rozsypywać, ale jej organ prasowy “Bund-Związek” nadal rozchodził się w nakładzie 40 tys. egzemplarzy. W maju 1922 straciła organ prasowy, po podziale Górnego Śląska działała już tylko w Bytomiu i związała się z Napieralskim, co stawiało ją w świetle przybudówki mniejszości polskiej i zniwelowało polityczne znaczenie do zera, więc w 1924 uległa samorozwiązaniu.
Dariusz Jerczyński – autor “Historii Narodu Śląskiego” oraz wielu innych artykułów i książek na temat Śląska i jego dziejów.