Sprawiedliwi Ślązacy: Folksdojcze z Bielska
Małżeństwo “folksdojczów” Paul i Regina David z Bielska (niespokrewnieni z Konradem Davidem) oraz ich córka Margit ukrywało w latach 1943-45 w piwnicy wydrążonej pod podwórkiem w sumie 12 żydów (w tym dwa niemowlaki), podczas gdy na podwórku rojno było od SS-manów oraz przedstawicieli innych niemieckich służb mundurowych. Paul David prowadził bowiem warsztat naprawy ciężarówek, zaś niemieckie służby mundurowe były jego najlepszymi klientami. Tak więc tylko dzięki dobrym stosunkom z tymi klientami było możliwe wyżywienie 12 osób bez własnych przydziałów w okresie racjonowania praktycznie wszystkiego.
Pierwszych gości rodzina Davidów zaczęła ukrywać w 1943 roku, kiedy to z prośbą o pomoc zwrócili się do cichego antyfaszysty członkowie polskiego podziemia. Pierwszymi “gośćmi” była rodzina zbiegła z getto w Będzinie. Ludzie ci posiadali sfałszowane dokumenty. Natomiast kartki żywnościowe zorganizowała wówczas 19-letnia Margit Paul, córka Reginy i Paula, która pracowała w miejscowym urzędzie pracy. Oficjalnie przedstawiano ich jako dalekich krewnych. Przybyłych później zbiegów ukrywano w sporządzonej do tego celu kryjówce pod podwórkiem. Margit miała już wówczas nieślubne dziecko, Helgę, którą opiekowali się dziadkowie, gdy jej mama była w pracy. Z obawy że dziewczynka coś niechcący wypepla, trzymano ją w nieświadomości. Obcych ludzi przedstawiano jej za podróżujących krewniaków, zaś gromadzona w domu żywności miała służyć tuczeniu gęsi.
Niedawno Helga Baudis opublikowała wspomnienia swej matki w książce p.t. “Das Versteck” (pol.: Kryjówka).. 26.10.1982 rodzina Davidów została uznana za “Sprawiedliwych wśród Narodów Świata”, aczkolwiek pisemnego powiadomienia żyjącej wówczas w NRD rodzinie nie dostarczono za sprawą Ministerstwa Bezpieczeństwa Państwowego (MfS). Medal wraz z dyplomem mogła przyjąć już tylko ich córka Margit w dniu 23.10.1992. Rodziny, które w ten sposób związał los, utrzymują kontakt do dziś.