Blogi

Gabriela Szewiola: Trzy wiersze z gór

Z gór 

Gdy na nizinach rozdają książki o apokalipsie
my idziemy w góry

W gęstym wietrze nikną nasze głowy oczy uszy
nogi i ręce przestają należeć do nas

Prognozy nie są jednoznaczne
ale śliskie są tu co najwyżej skały

Dalszŏ tajla artykułu niżyj

Przestajemy rozumieć słowa debat
i reguły przeciągania liny

Nie jest tutaj lekko
a jednak ważymy coraz mniej

Przełęcz jest podniebną  huśtawką
porywa  nas chcemy czy nie

Refren się śpiewa bez końca
to w niebie to w nas

Zostać tu dłużej czy zejść
zostać tu dłużej czy zejść

***

Szliśmy w góry, lasem,

w którym spały olbrzymy.

Dzieci  pewnie stąpały między głazami

tarasującymi ścieżkę, tylko one przeczuwały,

że to jeden z lepszych dni, gdy mówiąc niewiele,

bezwiednie daliśmy płynąć sensom,

układać się luźno  zamysłom.

 

Trawersowaliśmy nasze zapuszczone życie

oddychając  parującą chmurą zieleni,

którą zostawił deszcz. Powietrze, falując

jak  miękkie szkło, odbijało dalekie głosy.

Definicje i  doktryny rozpoczęły reset.

 

***

W wielkim wietrze kwietniowym

w wielkim szumie świerkowym

w huku spadającej wody

pozwól mi wrócić w Beskidy

gdy słońce zgasi śnieg na polanach

cicho jak ministrant

 

Gabriela Szewiola, Ślązaczka, germanistka, ukończyła studia na uniwersytecie w Lipsku, od wielu lat pracuje jako wykładowca języka niemieckiego na Politechnice Śląskiej. Współpracuje jako edukator z Goethe-Institut, kieruje Ogólnopolską Olimpiadą Języka Niemieckiego dla studentów uczelni technicznych. Naucza z pasją. Wciąż doskonali swój warsztat wykładowcy, stosując nowatorskie i autorskie metody dydaktyczne. Uczestniczy w konferencjach i publikuje swoje artykuły.

Prywatnie mama dwójki dorosłych dzieci. W wolnym czasie obcuje z przyrodą, wędrując i uprawiając ogród, czyta, pisze i próbuje doskonalić swoją znajomość języków obcych.

Społym budujymy nowo ślōnsko kultura. Je żeś z nami? Spōmōż Wachtyrza

One thought on “Gabriela Szewiola: Trzy wiersze z gór

Ôstŏw ôdpowiydź