Herthy Sponer droga do kariery naukowej
Ukazał się 68 numer “Zeszytów Eichendorffa – Eichendorff-Hefte” pod redakcją prof. Joanny Rostropowicz. W tym polsko-niemieckim kwartalniku o tematyce śląskiej, dotyczącym historii, kultury i literatury znajdziecie m.in. artykuł Manfreda Kutymy o nominowanej do Nobla Hercie Sponer. Zapraszamy do lektury tego artykułu jak i pozostałych w kwartalniku “Zeszyty Eichendorffa“.
Autorytety nauki i kultury związane ze Śląskiem
Manfred Kutyma
Herthy Sponer droga do kariery naukowej
„Wolność człowieka bynajmniej nie objawia się w bezgranicznej możliwości dokonywania wyborów, lecz w tym, że nie musi czynić czegoś, na co nie ma ochoty”.
Jean-Jacques Rousseau, filozof i wychowawca doby Oświecenia.
Z uporem i nad wyraz wytrwale realizowały swoje życiowe plany przykładne Ślązaczki, jak Hertha Sponer, urodzona w 1895 roku w Neisse (Nysie) oraz Hedwig Kohn, urodzona w 1887 roku w Breslau (Wrocławiu). Należą one, obok zasłużonej i barwnej postaci austriackiej uczonej, Lize Meitner, urodzonej w 1878 roku w Wiedniu, do pierwszych kobiet w świecie, które w historii nauk przyrodniczych sięgnęły po habilitację, po najwyższy stopień naukowy i veniam legendi – przywilej do nauczania, do podjęcia pracy naukowo-dydaktycznej jako nauczyciel akademicki, docent w dziedzinie fizyki. Tym formalnym aktem prawnym rozpoczęły z powodzeniem prawdziwą, choć z racji przynależenia do „słabszego rodzaju niewieściego” spóźnioną i trudną wspinaczkę po szczeblach drabiny awansu prowadzącą je do wyżyn kariery akademickiej, do eksponowanych stanowisk i tytułów profesorskich oraz zaszczytów naukowych. Zapisały na swym koncie niezliczoną ilość istotnych odkryć i szeroko znanych publikacji wyników badań, sukcesów dydaktyczno-wychowawczych, nagród i wyróżnień, a także poważnych zasług dla całej ludzkości. Żyjąc na obczyźnie, poza granicami hitlerowskich Niemiec, pozostawały wiele lat w centrum uwagi społeczeństwa i w polu widzenia sztokholmskiej Komisji kwalifikującej uczonych do najwyższego w świecie naukowym wyróżnienia, do Nagrody Nobla. Niestety, procedura kwalifikacyjna kończyła się dla nich na etapie nominacji, bo żadna w końcu nie została zaproszona do słynnego Konserthus, nordyckiej wersji greckiej świątyni i siedziby sztokholmskiej Filharmonii, na podniosłą uroczystość wręczenia nagród w obecności szwedzkiego monarchy. Najstarsza z nich, Lise Meitner, doczekała się w sumie ponad czterdziestu nominacji, co stanowi do dziś liczbę rekordową. W statucie wyboru laureatów nagrody czytamy, że w tym konkursie zwyciężają tylko najlepsi, a nie mężczyźni czy kobiety. Najlepsi są geniuszami, a tych widać trudno jest szukać pośród kobiet, skoro stanowią one zaledwie 1 % ogółu uczonych wyróżnionych w tej dziedzinie wiedzy. Obejmująca dotąd 210 osób lista nagrodzonych wymienia zaledwie 3 nazwiska kobiet: Maria Skłodowska-Curie (1903), Maria Göppert-Mayer (1963), Donna Strickland (2018).
*
Hertha Sponer była Górnoślązaczką wywodzącą się z mieszczańskiego domu w Neisse/Nysie, która stojąc u szczytu swej kariery naukowej, jako udekorowana, niezależna i jedna z pierwszych w Ameryce kobiet z tytułem profesora zwyczajnego fizyki (1936) na prywatnym Duke University w Durham (North Carolina), zdecydowała się, po wielu latach rezygnacji z życia prywatnego i rodzinnego, w 51 roku życia wyjść za mąż za wybitnego fizyka i noblistę (1925), Jamesa Francka. Był on m. in. profesorem uniwersytetów w Getyndze, Kopenhadze, Baltimore i Chicago, członkiem historycznego projektu „Manhattan”.
H. Sponer urodziła się w „biskupim” mieście nad Nysą Kłodzką 1 września 1895 r. jako najstarsza córka w liczącej pięcioro potomstwa (dwie siostry – Margot i Charlotte oraz dwóch braci – Günter i Walter) rodzinie kupca Roberta Franza Sponera, właściciela sklepu z papeterią i innymi materiałami piśmiennymi. Ojciec pochodził z rodziny protestanckiej, od lat zasiedziałej w Neisse/Nysie. Matka Herthy, Elisabeth Heerde, prowadząca tradycyjnie dom rodzinny, wywodziła się z miejscowej rodziny urzędniczej. U podstaw zamożności nyskiej rodziny Sponerów leżała intratna profesja warzelnika piwa, bo dziadek Herthy, Robert Karl, był od wielu lat właścicielem lokalnego browaru.
Droga do studiów uniwersyteckich, profesury oraz kariery naukowej i zaszczytów, prowadziła Herthę Sponer nieustannie „pod górkę” i przez niezliczone meandry. Była to droga wyboista, okrężna i daleka, choć typowa dla kobiety z wysokimi aspiracjami, która w tamtych niezwykle ciężkich czasach próbowała zdobyć pozycję w przyrodniczych badaniach naukowych, całkowicie zdominowanych przez rodzaj męski[1]. Zgodnie z tym poglądem, także większości samych kobiet, upowszechniana była o nich wyjątkowo negatywna opinia środowisk i prasy, jako wyobcowanych „potworkach na płaskim obcasie” (Inteligenzbestien mit flachen Absätzen). Szkołę podstawową ukończyła H. Sponer w Nysie, następnie zdobyła wykształcenie w seminarium pedagogicznym w Hanowerze i Heidelbergu, zdobywając dyplom w 1913r., w wieku 18 lat. Pierwsze lata wojny światowej pracowała najpierw jako przedszkolanka, później nauczycielka szkoły podstawowej. Równocześnie prywatnie, bardzo intensywnie, przygotowywała się do egzaminu dojrzałości. Maturę zdała w systemie eksternistycznym wiosną 1917 r., w wieku 22 lat. Wcześniej na własny koszt zaliczyła roczny kurs przygotowawczy w męskim gimnazjum realnym (Städtisches Realgymnasium) w Breslau (Wrocławiu). Należała – jak pisze jej biografka Marie-Ann Maushardt – do nielicznej grupy 570 abiturientek w Prusach. Jeszcze w tym samym roku Sponer rozpoczęła studia przyrodnicze w zakresie matematyki, fizyki i chemii w jednym z najstarszych europejskich ośrodków akademickich, na Uniwersytecie Eberharda-Karola w Tybindze. Uniwersytet ten, jako jeden z nielicznych, przed I wojną światową przyjmował na studia również kobiety i to nie wymagając dodatkowego zezwolenia (takiego np. wymagał uniwersytet wiedeński od nieco starszej Lizy Meitner). Zaledwie po roku pobytu w Tybindze przeniosła się na studia do europejskiej „Mekki matematycznej”, jaką stanowił wówczas Uniwersytet Georga Augusta w Getyndze, w Dolnej Saksonii[2].
W tym dynamicznym i otwartym dla kobiet, kulturowo bogatym i żywym środowisku akademickim, Sponer od samego początku poczuła się swobodnie. Poznała bliżej wielu studentów i młodych ambitnych pracowników naukowych, w tym wielu Ślązaków, m. in. późniejszych noblistów w dziedzinie fizyki Marię Göppert, która przechodziła bardzo podobną, kamienistą drogę do studiów i profesury, jej promotora Maxa Borna oraz dyrektora uczelnianego instytutu fizyki i praktycznego zastosowania elektryczności, Maxa Reicha. Poznała także matematyków Richarda Couranta, Otto Toeplitza, Ernsta Hellingera, czy głośnego astrofizyka Rudolfa Minkowskiego (syna wybitnego internisty Oskara Minkowskiego z Breslau/Wrocławia i bratanka Hermanna Minkowskiego, zasłużonego profesora matematyki w Getyndze). Z Rudolfem Minkowskim współpracowała przez wiele lat najpierw w Niemczech, potem w Ameryce, dokąd uczony wywędrował w 1935 r. i gdzie do 1960 pracował w najważniejszym i najstarszym obserwatorium astronomicznym USA, Mount-Wilson. Sponer opublikowała wspólnie z nim kilka ważnych prac naukowych, m. in. w 1924 roku szeroko znane eksperymentalne studium o orbitalnym przenikaniu elektronów. W Getyndze Sponer studiowała fizykę. O tej dziedzinie powiadała później, że jej zainteresowania fizyką zrodziły się znacznie wcześniej, aniżeli jej własne możliwości zdefiniowania przedmiotu tej dyscypliny. Słuchała wykładów w zakresie kilku, czy nawet kilkunastu dyscyplin wiedzy, w interpretacji wielu wybitnych uczonych, przede wszystkim matematyków, ale i chemików, a także fizyków. Byli to Carl Runge, Felix Klein, David Hilbert, Hermann Minkowski, Adolf Windaus, czy Woldemar Voigt. Ostatni z wymienionych uczonych rozwinął swoje badania fizyczne w kierunku teorii kryształów i spektroskopii, tej dziedziny wiedzy o naturze widm, która dla Herthy Sponer od początku jej poczynań badawczych stanowiła przedmiot poznania, ale i fascynacji. Zaledwie po sześciu semestrach intensywnych studiów pod kierunkiem późniejszego holenderskiego noblisty w dziedzinie chemii (1936), Petera Debye` go, Sponer przygotowała i obroniła w marcu 1920 r. pracę doktorską z zakresu spektroskopii gazów w podczerwieni. Była to pierwsza podjęta w naukach przyrodniczych próba wyjaśnienia rotacji molekuł atomu przy zastosowaniu teorii kwantów. Obowiązkowy egzamin zwany rigorosum zdała uzyskując najwyższe noty zarówno w matematyce, jak i fizyce i chemii. Dysertacja Sponer została wysoko oceniona zarówno przez promotora i recenzentów. Uznano, ze jej autorka jest dobrze rokującym pracownikiem naukowym w zakresie eksperymentalnych badań przyrodniczych.
W tym samym miesiącu opuściła Getyngę i wywędrowała do Berlina, gdzie otrzymała pracę w cesarskim instytucie badań chemicznych (Kaiser-Wilhelm-Institut für physikalische Chemie und Elektrochemie, dziś: Fritz-Haber-Institut der Max-Planck-Gesellschaft), którym od momentu założenia (1911) kierował późniejszy noblista Fritz Haber z Breslau/Wrocławia. Tam po raz pierwszy spotkała swego późniejszego mecenasa i mentora, wybitnego fizyka i eksperymentatora, Jamesa Francka, który kilka lat później wspólnie z Gustavem Hertzem z Uniwersytetu Marcina Lutra w Halle-Wittenberdze otrzymał Nagrodę Nobla w dziedzinie fizyki „za odkrycie praw rządzących zderzeniami elektronu z atomem”. Odtąd datowały się przyjazne, żywe i trwałe kontakty H. Sponer z rodziną Franck[3]. Dzięki nim weszła w Berlinie do kręgu światowej sławy uczonych skupionych wokół Alberta Einsteina i Fritza Habera, którzy w czasie spotkań towarzyskich chętnie wymieniali swe opinie i doświadczenia. Trzydzieści lat później (1951) w jednym z listów do Lise Meitner pisała: „Naprawdę ten berliński rok należy do moich najpiękniejszych wspomnień z czasów młodości”. Po rocznym pobycie w Berlinie Sponer wspólnie z rodziną Franck wróciła do Getyngi, gdzie z zapałem zabrała się do przygotowania pracy habilitacyjnej. Jako asystentka i prawa ręka J. Francka, koordynowała seminaria i praktyki w uczelnianym instytucie fizyki. Getynga była od lat 20-tych nie tylko światowym centrum nauk matematycznych, ale i fizycznych. W katedrze fizyki teoretycznej owocnie współpracowali, od wielu lat blisko ze sobą zaprzyjaźnieni, James Franck i Max Born, a wspierało ich poczynania liczne grono asystentów, młodych adeptów tej dyscypliny wiedzy, późniejsi nobliści Werner Heisenberg (1932) i Wolfgang E. Pauli (1945) oraz Pascual Jordan i Friedrich Hund. Uwaga zespołu koncentrowała się przede wszystkim na fizyce molekularnej oraz teorii kwantów. Optymistycznie zapowiadała się też przyszłość uczestników instytutowego seminarium doktoranckiego, późniejszych koryfeuszy fizyki – Marii Göppert, Roberta Oppenheimera, Paula Diraca, Enrico Fermiego, Edwarda Tellera, Heinza Maier-Leibnitza, Lothara Nordheima i innych. Rok 1925 uwieńczony został wyjątkowym, podwójnym sukcesem: w październiku Hertha Sponer uzyskała habilitacje na podstawie pracy z zakresu analizy spektralnej, a jej mentor i promotor James Franck otrzymał nominację, a rok później prestiżową Nagrodę Nobla. Wykład habilitacyjny Herthy Sponer na temat problemów i metod spektroskopii próżniowej został przyjęty z uwagą w środowisku akademickim Getyngi.
Krótko po tych wydarzeniach Fundacja Rockefellera zaprosiła H. Sponer na roczny pobyt badawczy na kalifornijski Berkeley University, ówczesne światowe centrum badań w zakresie powstawania i interpretacji widm. Było to nawet w postępowym środowisku Getyngi wydarzenie sensacyjne, które skupiło na sobie uwagę mieszkańców miasta i znalazło szeroki odzew w prasie. Poniżej cytujemy fragment egzaltowanego komentarza „Podróż naukowa docent nieetatowej z Getyngi do Ameryki” zamieszczonego w „Göttinger Nachrichten” z dnia 29 października 1925:
Na zaproszenie Fundacji Rockefellera udała się wczoraj młoda docent nieetatowa fizyki tutejszej Georgia-Augusta, panna dr Sponer, w podróż naukową do Uniwersytetu Berkeley (Kalifornia). Przy tej okazji część mieszkańców miasta przekonać się mogła o tym, jak niezwykłą popularność zdobyła sobie ta młoda kobieta w trwającej jeszcze krótko karierze naukowej (…). Rzadko dotąd bywał nasz skromny dworzec kolejowy miejscem tak wzruszających rozstań i każdy nawet najzagorzalszy przeciwnik kształcenia kobiet, a zwłaszcza ich promowania do kariery akademickiej, musiał zamilknąć w obliczu tych oczywistych i niezwykłych przejawów spontanicznego uwielbienia okazanych tej kobiecie (…). Niech nasze najlepsze życzenia towarzyszą jej w tej dalekiej podróży.
W Getyndze Sponer ponownie zajęła się intensywną pracą naukowo-badawczą i dydaktyczną, początkowo jako pierwszy asystent J. Francka, później jako docent nieetatowy uczelni, wreszcie od 1932 roku jako druga w Niemczech – po L. Meitner – profesor nadzwyczajna uniwersytetu. Jednak po latach pomyślnego rozwoju i błyskotliwej kariery naukowej głęboki cień położył się na przyszłości 38-letniej wówczas H. Sponer. Po przejęciu władzy w Niemczech przez narodowych socjalistów Getyngę opuściło wielu wybitnych uczonych niearyjskiego pochodzenia, którzy pozbawieni zostali swych stanowisk, tytułów i urzędów. Dyrektor instytutu fizyki teoretycznej Max Born udał się na emigrację, James Franck, wysoko odznaczony żołnierz minionej wojny („Żelazny Krzyż Zasługi” pierwszej klasy) mógł wprawdzie pozostać na uczelni, jednak w imię nowej, niesprawiedliwej i rasowej polityki naukowej sformułowanej w postanowieniach „o odnowieniu stanu urzędniczego” („Gesetz zur Wiederherstellung des Berufsbeamtentums“) nazistowskiej Rzeszy zaprotestował głośno deklarując daleko idącą solidarność z kolegami pozbawionymi urzędów. W końcu dobrowolnie wystąpił ze służby państwowej i opuścił Niemcy. Udał się wpierw do Kopenhagi, później do USA, gdzie na John Hopkins University w Baltimore otrzymał etat profesorski. Po kilku latach przeniósł się na wiodący w badaniach nuklearnych prywatny uniwersytet chicagowski. Z czasu krótkiego pobytu J. Francka w Kopenhadze pochodzi opowiadana w świecie naukowym anegdota o jego złotym medalu Nobla. Otóż, kiedy po podjęciu działań wojennych na zachodzie Europy wojska niemieckie w kwietniu 1940 roku zbliżały się do Kopenhagi, pracujący w jednym z tamtejszych laboratoriów węgierski noblista-chemik George de Hevesy na polecenie duńskiego pracodawcy i przyjaciela, Nilsa Bohra, rozpuścił w wodzie królewskiej złote medale noblistów Jamesa Francka i Maxa von Laue, aby uchronić je przed zbliżającym się agresorem. Obaj uczeni po przejęciu władzy w Niemczech przez nazistów znaleźli się w gronie opozycji i powierzyli wówczas kosztowne przedmioty swojej dumy opiece Bohra, aby uchronić je przed ewentualną konfiskatą. Po zakończeniu wojny de Hevesy ekstrahował rozpuszczone złoto i przekazał je do dyspozycji Szwedzkiej Akademii Nauk, która z uratowanego kruszcu wybiła nowe medale i przekazała pierwotnym ich właścicielom.
Będąc aryjskiego pochodzenia, Sponer mogła wprawdzie pozostać w Niemczech, niemniej jednak zdecydowała się opuścić zatrutą atmosferę braku perspektywy i zaufania, podzielić losy kolegów i pójść na obczyznę. W 1938 r. zapłaciła za co wysoką cenę – utraciła zdobyte pozycje, dorobek i tytuły naukowe. Krótko przed tym niesprawiedliwym wyrokiem władzy ukazało się w Berlinie jej dwutomowe dzieło naukowe, z zakresu fizyki doświadczalnej, które przyniosło jej rozgłos w kraju i za granicą. W pracy tej zajmowała się problemem widm molekularnych i ich zastosowaniem w naukach chemicznych (Molekülspektren und ihre Anwendungen auf chemische Probleme. Band I, Berlin 1935. Band II, Berlin 1936).
Po M. Bornie profesorem zwyczajnym Instytutu Fizyki na uniwersytecie w Getyndze został Robert Wichard Pohl, wspaniały uczony-eksperymentator „prawdziwy ojciec fizyki ciała stałego”, będący jednak sceptykiem o konserwatywnym usposobieniu. Był wyjątkowo niechętnie ustosunkowany do pracy naukowej i awansu kobiet, przy tym polityk w swych poglądach zbieżny z aktualnym stanowiskiem władz w sprawach Ideału kobiety, społecznego podziału ról oraz miejsca kobiety w życiu zawodowym i rodzinnym. W ręcznie skreślonym życiorysie Sponer napisała spontanicznie „przy zasadniczo nieprzejednanym stosunku profesora Pohla do pracy kobiet, moje dalsze zatrudnienie w Getyndze nie wchodzi w rachubę” („Weitere Anstellung kam bei Professor Pohls prinzipieller Ablehnung weiblicher Dozentinnen nicht in Frage “). Poprosiła o dwa semestry urlopu i przyjęła gościnne zaproszenie instytutu fizyki uniwersytetu w Oslo, gdzie, nie znając języka norweskiego, wnet poczuła się opuszczona i samotna. Postanowiła wówczas na zawsze opuścić Niemcy i Europę. W podróż statkiem z Hamburga przez Atlantyk do USA udała się w styczniu 1936 r., gdzie za poleceniem przyjaciół, zwłaszcza J. Francka jako pierwsza na kontynencie amerykańskim kobieta przejęła pełny etat i obowiązki profesora zwyczajnego fizyki na młodym jeszcze, w 1924 roku do życia powołanym prywatnym Duke University Durham, North Carolina. Uczelnia szybko awansowała do rangi wiodących w Ameryce i z przydomkiem „południowy Harward” cieszyła się wysoką atrakcyjnością wśród Europejczyków, także pochodzenia śląskiego. Tutaj pogłębiał swą wiedzę w zakresie fizyki późniejszy odkrywca „techniki pułapek jonowych Penninga” noblista (1989), Hans Georg Dehmelt. Pracował tu przez wiele lat Fritz Wolfgang London z Breslau/Wrocławia. Początkowo był tu docentem, a od 1953 r. do przedwczesnej śmierci w 1954 r. profesorem. Był specjalistą w zakresie nadprzewodnictwa metali i niskich temperatur. Wreszcie i ostatnia z wymienionych tutaj trzech kobiet, które do czasu drugiej wojny światowej przeprowadziły habilitację w zakresie nauk fizycznych, urodzona w 1887r. w Breslau/Wrocławiu i silnie z tym miastem związana Hedwig Kohn. Na wzór Meitner i Sponer po objęciu władzy przez nazistów opuściła Niemcy i wyemigrowała przez Szwajcarię do Ameryki, gdzie została profesorem fizyki. Od 1952 r. była profesorem zwyczajnym na Duke University w Durham, gdzie dzięki wydatnemu poparciu H. Sponer – która nota bene była poważnie zaangażowana w jej ratowanie z Breslau – pracowała jeszcze 12 lat po przejściu (w 65 roku życia) na emeryturę. Jej specjalizacją była optyka, pyro- i spektrometria oraz poznanie i optymalizacja wykorzystania nowych źródeł światła.
Sponer szybko znalazła w Durham swoją nową ojczyznę. Mając optymistyczne usposobienie, wnet zapuściła korzenie w życiu zawodowym i publicznym, a także prywatnym i towarzyskim. Pracowała dydaktycznie i badawczo przez okres trwania niemal całej generacji, od 1936 do 1965 roku. O jej aktywności i randze w środowisku świadczą zorganizowany przez nią uczelniany instytut fizyki teoretycznej (przeprowadzka w 1949 roku) oraz wysoka ranga w świecie naukowym jaką instytut osiągnął, bogaty dorobek współpracy interdyscyplinarnej z wieloma uczonymi opublikowany w kilku językach i ponad 80 artykułach i raportach z badań ogłoszonych m. in. w „Review of Modern Physics” oraz „Juornal of Chemiceal Physics”, którego redaktorem i współwydawcą była przez wiele lat. Wypromowała ponad dwudziestu doktorów. Do grona jej asystentów, bliskich współpracowników, przyjaciół i autorów należał m. in. poznany jeszcze w Getyndze doktorant W. Heisenberga, węgierski emigrant Edward (Ede) Teller, jedna z czołowych postaci projektu „Manhattan”, o którym z uznaniem powiadali jego koledzy cytując głośną rymowankę, że „Von der Theorie wird man nicht Heller, Gott geb` uns täglich unseren Teller” (Teoria nas nie nasyci, Boże zachowaj nam na co dzień naszego Tellera – w sensie sutego talerza idei). Wspólnie z nim i ze wspomnianym już Robertem Minkowskim ogłosiła Sponer szereg publikacji z zakresu fizyki molekularnej, spektro- i radioskopii oraz astrofizyki. W gronie dalszych współautorów wyników badań i eksperymentów wyliczyć należy m. in. małżeństwo Nordheim, Lothara, wychowanka Maxa Borna, członka grupy „Manhattan” i od 1937 roku profesora uniwersytetu Duke oraz Gertrud Pöschel–Nordheim, wcześnie w wypadku samochodowym zmarłą fizyczkę. Do tej grupy należała także Hildegard Stücklen (*1891 w Berlinie), specjalistka spektroskopii wypromowana w Getyndze, która przez Zurych (tam habilitacja) w 1934 roku wyemigrowała do USA oraz Margot Willstätter-Bruch, córka szwajcarskiego noblisty Roberta Willstättera, wreszcie Gerhard Herzberger (*1904) niemiecko-kanadyjski chemika noblistaę 1971 roku „za wkład w poznanie struktur molekularnych, szczególnie tzw. radykałów” oraz Karl F. Herzfeld austriacko-amerykański fizyk, specjalista z zakresu teorii kwantów i statystyki badań fizycznych. Z uczonych amerykańskich na uwagę zasługuje jej bliska współpraca z członkami projektów w zakresie „Big Science” (Manhattan i in.), Robertem A. Millikanem, fizykiem-noblistą (1923), badaczem efektów fotoelektrycznych, Johnem G. Spanglerem i Raymondem T. Birge (znane w fizyce pojęcia diagramu i metody badawczej Birge-Sponer). Lecz centralne miejsce w jej życiu zajmował nadal – także na emigracji – poznany w Berlinie nauczyciel i mentor, James Franck. Wspólnie prowadzili eksperymentalne badania fizyczne i ogłosili drukiem co najmniej dwie szeroko znane rozprawy, pierwsza na temat fotosyntezy, druga z zakresu chemii fizykalnej i spektroskopii. W latach choroby Ingrid Franck, która zmarła po ciężkich cierpieniach w 1941 r., Sponer była podporą i moralną ostoją dla J. Francka. Znali się prywatnie z górą 20 lat, z czego ponad połowę wypełniał czas bliskiej i owocnej współpracy zawodowej w Getyndze. Oboje posiadali zbliżone zainteresowania i porozumiewali się tym samym macierzystym językiem, należeli do tej samej „zwartej” grupy imigrantów, więc aktem małżeństwa postanowili jedynie związać się jeszcze bliżej. Nie zamieszkali wspólnie pod jednym dachem, oboje bowiem nadal – pisała jej biografka – przedkładali ponad wszystko pielęgnowanie własnych zainteresowań, pracę badawczą na odległość, w Chicago i Durham oraz „autonomię” własną i własnego nazwiska, pod którym publikowali wyniki swych poszukiwań. Pod swym panieńskim nazwiskiem także dzieliła się Sponer nagromadzoną wiedzą podejmując liczne podróże po Ameryce i za granicę (m. in. do Indii, Japonii, Szwajcarii) oraz na dłuższy pobyt (Forschungssemester) do ośrodka akademickiego w Uppsali. Z kolei miejscem spotkań i integracji „wielkiej” rodziny był wspólny dom letniskowy, położony na romantycznym półwyspie Cape Code (Massachusetts), niedaleko miejsca zamieszkania córek i wnuków męża Herthy.
Po zakończeniu II wojny światowej małżonkowie Franck nosili w sercu podzielone uczucia i emocje wobec pierwotnej ojczyzny oraz możliwości jej odwiedzenia. Stanowisko Jamesa było początkowo nieprzejednane i jednoznacznie odmowne. Hertha – także wskutek spóźnionej wiadomości o tragicznej śmierci młodszej siostry Margot Sponer – zdecydowała się w 1949 roku po raz pierwszy odwiedzić rodzinę, która osiedliła się w okolicach Hanoweru. Wspólnie oboje małżonkowie odwiedzili Getyngę dopiero w 1953 r., po otrzymaniu oficjalnego zaproszenia władz miasta, które wówczas obchodziło uroczyście tysiąclecie swojego istnienia. W dowód uznania zasług, po latach rozłąki i pobytu na obczyźnie, od dawna zaprzyjaźnione ze sobą rodziny Hedwig i Max Born oraz Hertha i James Franck wpisane zostały na listę honorowych obywateli miasta. W następnych latach oboje małżonkowie kilkakrotnie jeszcze wracali do Niemiec, także w celach leczniczych do kurortu w Baden-Baden. Podczas trwania jednego z kolejnych pobytów James Franck zmarł 21 maja 1964 r. w Getyndze w wyniku rozległego zawału serca. Pochowany został za oceanem, w nowej ojczyźnie, w Chicago u boku pierwszej małżonki Ingrid Josephson-Franck. Hertha Sponer, emerytowana w 1965 r. i zmęczona szybko postępującą chorobą Alzheimera, zamieszkała na stałe w Republice Federalnej Niemiec, gdzie dwa lata później w 73 roku życia zmarła w domu opieki w Ilten, 27 lutego 1968 r. Spoczęła na cmentarzu Waldfriedhof w Celle; obok niej, kilka lat później, pochowano jej najmłodszą siostrę Charlotte. W jednym z nekrologów, pomieszczonych w „Physikalische Blätter”, miesięczniku członków towarzystwa fizycznego (DPG) jej młodszy kolega fizyk, Friedrich Hund w sposób następujący ujął poczynania i sens jej życia: „Była świadomą tego, że jako kobieta podejmuje czyny niezwykłe. Posiadała talent, zaciętość i ambicję, aby trudności te przezwyciężyć”.
Na terenie młodego jeszcze uniwersytetu w Augsburgu (1970) do niedawna uwagę zwracał szyld z napisem »Hertha-Sponer-Weg«, ścieżka, która łączyła starszą część budynków uczelni z wybudowanym później gmachem fakultetu fizyki. Swą nazwę trakt otrzymał w 1999 r., a jego inspiratorem i promotorem była młoda fizyczka Marie-Ann Maushart, autorka obszernej biografii o życiu i dorobku uczonej z Nysy. Jest to praca doktorska, napisana na uniwersytecie stuttgarckim i ogłoszona w 1997 r. drukiem w wydawnictwie prac z zakresu historii nauk przyrodniczych i technicznych (GNT-Verlag in Bassum/Diepholz). Tytuł biografii brzmi: Um mich nicht zu vergessen. Hertha Sponer – Ein Frauenleben für die Physik im 20. Jahrhundert ( Aby nie zostać zapomnianą. Hertha Sponer – życie kobiety poświęcone fizyce 20-tego stulecia). Kilka lat później (2011) praca ukazała się drukiem także w języku angielskim, nakładem Duke University w Durham, z którym jako profesor fizyki Sponer była związana przez niemal 30 lat.
Była aktywnym członkiem wielu organizacji społeczno-naukowych europejskich i amerykańskich, w tym nowojorskiej akademii nauk, filantropijnej fundacji J. Rockefellera i fundacji kulturalnej R. Guggenheima, towarzystwa fizycznego i optycznego oraz wielu innych. Od 2002 roku niemieckie towarzystwo fizyczne (DPG) przyznaje nazwane jej imieniem stypendium naukowe, którym wspiera organizacyjnie i finansowo żeński narybek nauk fizycznych. Podobnym celom służy zorganizowany przy uniwersytecie Georga-Augusta w Getyndze, Hertha-Sponer-College, który wspólnymi środkami ministerstwa nauki oraz berlińskiego Max-Planck-Institut für Biophysikalische Chemie sponsoruje interdyscyplinarne badania i kariery kobiet w zakresie nauk medycznych i przyrodniczych.
Jej imieniem nazwano liczne ulice, place, szkoły i instytucje kulturalne rozsiane na obu kontynentach, europejskim i amerykańskim.
Literatura:
Denz Cornelia, Vogt Anette: Einsteins Kolleginnen – Physikerinnen gestern & heute. Bielefeld 2005.
Kutyma Manfred: Hertha Sponer – przykład niezwykłej kariery naukowej, „Rocznik Łubowicki”, t. XVII 2019, w druku.
Maushart Marie-Ann: Um mich nicht zu vergessen. Hertha Sponer – Ein Frauenleben für die Physik im 20. Jahrhundert. GNT-Verlag, Bassum 1997. Wydanie angielskie: Hertha Sponer: A Wo man’s Life as A Physicist in the 20th Century “ So You Won’t Forget Me”, Copyright © 2011 by Department of Physics, Duke University, Durham, North Carolina. Tłum. z j. niemieckiego: Ralph A. Morris.
Tobies Renate: Sponer, Herta Dorothea Elisabeth, Neue Deutsche Biografie, 24 (2010), S. 737–8.
Tomaszewski Witold: Fizyczka z Nysy – Hertha Sponer (1895–1968), „Foton” 129, 2015.
Willisch Norbert: Hertha Sponer (1895-1968) – eine Frau, die sich als eine der ersten in der Männerdomäne Physik durchgesetzt hat. Zur Erinnerung an die vor 50 Jahren verstorbene schlesische Wissenschaftlerin, „Schlesien heute“ 12/2018, Senfkorn-Verlag A. Theisen, Görlitz.
[1] Niejako na odległość towarzyszyła jej w tej drodze młodsza o trzy lata siostra Margot Sponer (1898–1945). Po studiach filologicznych uzyskała doktorat z romanistyki i została lektorką języka hiszpańskiego na uniwersytecie berlińskim. Za udział w podziemnym ruchu oporu, w 1942 r. aresztowana i uwięziona, pozbawiona życia (rozstrzelana) w kwietniu 1945 r. w obozie koncentracyjnym Neuengamme.
[2] Wprowadzone po zakończeniu wojny powszechne prawo wyborcze oraz zapisane w konstytucji weimarskiej z sierpnia 1919 roku (zastępowała konstytucję Rzeszy Niemieckiej z 1871 r.) równouprawnienie mężczyzn i kobiet otwierało tym ostatnim także formalny dostęp na studia oraz możliwości w zakresie zdobywania stopni i tytułów naukowych, jednak w przypadku zamążpójścia kobieta zmuszana była do rezygnacji z kariery naukowej.
[3]Także z Ingrid Josefson-Franck, rodem z Goeteborga, matką dwóch córek: Dagmar (po mężu, znanym studencie ojca) von Hippel i Elisabeth Lisco; ich mężowie byli profesorami uczelni amerykańskich, pierwszy – Massachusetts Institute of Technology (MIT), drugi – Uniwersytetu Harvarda w Cambridge. Pięć lat po śmierci Ingrid (w 1941 r.), H. Sponer latem 1946 r. w wieku 51 lat wyszła za mąż za 64-letniego wówczas Jamesa Francka i przeżyła z nim wspólnie 18 lat w harmonijnym małżeństwie. Pisał o tym J. Franck w jednym z listów do Lise Meitner: „Last but not least, wir sind trotz Hitze und Hetze wirklich und wahrhaftig richtiggehend miteinander verheiratet und – brauch ich’s zu sagen – richtig glücklich verheiratet“.